Przed trzema tygodniami informowaliśmy o oddaniu do użytku samoobsługowych stacji naprawy rowerów w różnych częściach miasta. Rowerzyści zbyt długo się nimi jednak nie nacieszą, bo... okazało się, że mogły zostać zamontowane nielegalnie.
- Przyczyną tego jest problem prawny, związany z pozyskaną przez nas informacją, że firma, która je zamontowała, nie posiada odpowiedniego prawa do ich sprzedaży, gdyż produkt objęty jest patentem. Procedury przetargowe nie uwzględniają wymogu przedstawiania tego typu dokumentacji, a cała odpowiedzialność w tym zakresie spoczywa na oferencie - poinformowała Karolina Sobieraj, kierownik Referatu Kultury i Promocji Urzędu Miasta Inowrocławia.
Miasto odstąpiło od umowy zawartej z wykonawcą, odmówiło zapłaty za wykonaną usługę i zażądało od firmy zdemontowania urządzeń na własny koszt.
- Przykro nam, że doszło do takiej sytuacji. Prezydent miasta podjął decyzję o pilnym ogłoszeniu kolejnego przetargu, tak aby obiecane inowrocławianom stacje pojawiły się ponownie możliwie jak najszybciej, ale zgodnie z obowiązującym w tym zakresie prawem - dodają urzędnicy.