- Odpowiadając Panu Kaźmierczakowi, odnoszę wrażenie, że wciąż nie otrząsnął się po wyniku zeszłorocznych wyborów. Jego wypowiedzi od dawna są niemerytoryczne i sprowadzają się do roli "skrzywdzonej ofiary". Trudno prowadzić rzeczową dyskusję z kimś, kto unika współpracy i nie potrafi wyjaśnić choćby zatrudnienia swojej siostry w miejskiej spółce czy swojego zatrudnienia w europarlamencie. Pan radny odmawia też współpracy przy tworzeniu rad społecznych, mimo deklaracji o poświęceniu kariery europejskiej dla Inowrocławia. Dziś wiemy, że to tylko polityczne zagrywki. Przypomnę, że wszystkie kluby Rady Miejskiej poza PO zgłosiły chęć współpracy i swoich przedstawicieli do komitetów. Zmieniamy Inowrocław z tymi, którzy chcą naprawdę działać, a Pan tylko wiecznie narzeka - odpowiada Arkadiusz Fajok, prezydent Inowrocławia.