Spontaniczna manifestacja odbyła się w związku ze śmiercią 27-letniego mieszkańca Inowrocławia, wobec którego policjanci użyli paralizatora. Przypomnijmy - sąd aresztował dwóch, wydalonych już ze służby policjantów na trzy miesiące, stawiając im zarzuty przekroczenia uprawnień służbowych przez nieuprawnione użycie środka przymusu bezpośredniego w postaci tasera, jak również nieuprawnione stosowanie siły fizycznej, które przybrało postać nieuzasadnionej przemocy. Grozi im za to do 15 lat pozbawienia wolności.

Swoje działania podjęła także sama policja - zastępca komendanta policji w Inowrocławiu został odwołany z uwagi na "niewłaściwy sposób realizacji zadań związanych z nadzorem nad pracą policjantów", wszczęto również postępowanie dyscyplinarne wobec dyżurnego KPP z uwagi na m.in. "niewłaściwy obieg informacji dotyczący przebiegu interwencji".

Cichy protest miał miejsce w sobotę pod komendą policji. Na miejscu nie było policjantów, a manifestacja przebiegała bardzo spokojnie. Po około 20 minutach jej uczestnicy rozeszli się.

zz2

zz1