Jak już informowaliśmy władze Inowrocławia, Barcina, czy Żnina wskazują, że sprawę trzeba rozwiązać na wyższym szczeblu, z kolei starostwa oceniają, że nie mieli dotąd sygnałów o konieczności poprawy oferty na tej linii. Burmistrz Żnina, przyznając że trasport zbiorowy wymaga gruntownego przemyślenia zasugerował, że podstawą do zmian powinny być konsultacje przeprowadzone wśród mieszkańców. Chciałby on, aby to jednak sam radny, który wystąpił z interpelacją, przygotował pytania konsultacyjne i opracował trasę.
- Proszę o sformułowanie pytań, które według pana powinny znaleźć się w ankiecie. Pytania te zostaną przeanalizowane i gotową ankietę roześlemy do gmin leżących na trasie przejazdu lub umieścimy je na stronie gminy Żnin - poinformował burmistrz Robert Luchowski. Starosta żniński odpowiedział, że nie ma sensu dublowanie ankiet zapowiedzianych przez włodarza Żnina.
Radny Jarosław Mrówczyński nie kryje zdziwienia. - Te zadania mieszczą się w zakresie działania gmin i powiatów. W tej sytuacji oczekiwanie ode mnie opracowania pytań do ankiety lub wytyczenia linii komunikacyjnych odczytuję jako próbę przerzucenia odpowiedzialności za wskazane przedsięwzięcie na moją osobą - mówi. Wskazuje, że w urzędach są odpowiedni od tego pracownicy, a lokalne władze powinny podjąć działania w kierunku poprawy losu mieszkańców gminy i doprowadzić do uruchomienia dodatkowych kursów autobusowych.
Choć dodatkowe autobusy na tej trasie poprawią skomunikowanie naszego miasta ze stolicą Pałuk, to jednak największe znaczenie miałyby dla mieszkańców Żnina, Barcina, Pakości i mniejszych miejscowości, dojeżdżających między innymi do Inowrocławia, czy do Torunia.