Poniżej pełna treść wystąpienia:
"Z przykrością przyjmuję to, że znów Pan mnie obraża i próbuje dyskredytować, ale do takich zachowań już się przyzwyczaiłem. Na spotkanie w Mątwach stawili się w większości Pana wyborcy, a więc ludzie, którzy głosowali na Pana. I to Pana wyborcy zebrali większość z tych 6000 podpisów. Dlatego, tym bardziej ubolewam, że był Pan nieobecny na spotkaniu w sprawie budowy największej, prywatnej spalarni odpadów w uzdrowiskowym Inowrocławiu.
Czy jako prezydent miasta z 20-letnim stażem, który praktycznie przez całe życie pobiera pensje z pieniędzy publicznych, nie czuje się Pan w obowiązku, aby przyjść na spotkanie w tak ważnej dla mieszkańców sprawie?
Nie wiem, co zmieniło się od czasu, kiedy współpracowaliśmy budując i modernizując chociażby inowrocławskie uzdrowisko, wielokrotnie bywając razem na spotkaniach i konsultacjach z mieszkańcami. Wiem jedno... wtedy Pan, by nie odpuścił i przyszedłby na tak ważne spotkanie. Wielokrotnie w sali padały słowa o Pana nieobecności, ale pytali o to mieszkańcy, a nie żadni polityczni działacze.
Próbuje Pan porównywać Inowrocław do Berlina, Kopenhagi czy Wiednia, a my żyjemy w Polsce, w uzdrowiskowym Inowrocławiu, gdzie nie lokalizujemy spalarni w centrum miast, wśród zabudowy mieszkaniowej. W Polsce powstają spalarnie, które produkują tanie ciepło dla mieszkańców, a nie dla prywatnego biznesu. Moce tych instalacji dostosowane są do potrzeb i wielkości miast. Nie powinniśmy powtarzać błędów wspomnianych powyżej miast i krajów Europy zachodniej.
Grupa Ciech, którą sprzedano za rządów Platformy Obywatelskiej, tylko w ubiegłym roku osiągnęła 292 mln zł zysku, więc stać ją na zastosowanie może droższych, ale nie tak uciążliwych dla mieszkańców rozwiązań. Ten zakład nie zniknie z krajobrazu Inowrocławia tak szybko, gdyż jest to świetny biznes.
Firma może rozwijać się, ale nie kosztem mieszkańców tego miasta, nie kosztem naszego zdrowia, komfortu życia, spadku wartości nieruchomości oraz ryzykiem zrujnowania uzdrowiska.
Nie chcemy, aby ponownie tysiące tirów jeździły po inowrocławskich drogach i przywoziły tysiące ton odpadów do Inowrocławia. Proszę nie mieszać mieszkańców miasta i gminy w politykę. Mieszkańcy miasta mają prawo oczekiwać wyjaśnień i obecności włodarza na tak ważnym dla całej społeczności spotkaniu. Z przykrością patrzę, jak coraz bardziej traci Pan kontakt z rzeczywistością i mieszkańcami.
Z ubolewaniem mieszkaniec Inowrocławia
Ireneusz Stachowiak