Darmowa komunikacja nie oznacza, że z autobusów znikną kasowniki. Do bezpłatnego podróżowania uprawione będą osoby z "Kartą Inowrocławianina", czyli płacące podatki w naszym mieście oraz inne osoby, które z racji np. wieku (powyżej 65 roku życia) i innych ustawowych zwolnień, takie uprawnienia posiadają.

- Dokumentem do weryfikacji będzie Karta Inowrocławianina, czyli w dalszym ciągu osoby spoza miasta bilety będą musieli odbijać - przypomniał naczelnik wydziału inwestycji Michał Jaśtak podczas obrad komisji budżetu i finansów.

Komisja większością głosów pozytywnie zaopiniowała projekt uchwały, nad którą - w najbliższy poniedziałek - będą teraz obradować miejscy radni.

Wyliczono, że bezpłatna komunikacja będzie kosztować około 5,4 mln zł w skali roku, a zatem w 2025 roku przyznaczona zostanie na nią nieco ponad połowa tej kwoty. Jak słyszymy, w tegorocznym budżecie są już zabezpieczone takie środki w ramach 17 mln zł rekompensaty dla przewoźnika.

- Z wstępnych wyliczeń, wszystko wskazuje na to, że ta kwota rekompensaty na ten rok jest wystarczająca - powiedziała skarbnik miasta Dorota Rutkowska. Dokładne koszty poznamy po przeprowadzonym audycie w przyszłym roku.

Na razie bez zmian

Miasto wraz z MPK zamierzają też wziąć pod lupę siatkę połączeń autobusowych, ale nie od razu. Po 1 czerwca będzie obowiązywał ten sam układ linii i te same częstotliwości.

- Po wprowadzeniu tego aktu, tak jak rozmawiałem z MPK, prawdopodobnie jesienią trzeba będzie się przyjrzeć liczbie kursów i siatce połączeń - dodał naczelnik.

Czy jesteś zadowolony z obecnej siatki połączeń autobusowych?

- Trzeba się cieszyć, że to ma miejsce. To inicjatywa prezydenta, przez wiele lat był problem, żeby to uruchomić - stwierdził radny Rafał Lewandowski z klubu "Łączy nas Inowrocław".

- Przez 20 lat radni opozycji składali różne propozycje, ale nie przypominam sobie, żeby kiedykolwiek wpłynęła taka interpelacja, czy wniosek o bezpłatną komunikację. W związku z tym nie wiem, skąd taka teza, że był problem. Był problem z brakiem połączeń, ze zbyt ograniczoną siatką połączeń, od czasu do czasu był problem z niezawodoleniem pracowników ze względu na niskie płace i odchodzenie kierowców, to był problem - przyznał radny Wojciech Piniewski, a do niedawna zastępca prezydenta miasta.

Takie interpelacje, jak przyznał nam radny kadencji 2010-2014 Gustaw Nowicki, miały jednak miejsce. - Tak samo jak na inne, odpowiedź zawsze była ta sama: nie ma potrzeby, brak zauważalnych przesłanek - poinformował nas radny. Postulat darmowej komunikacji podczas jednej z sesji w 2016 roku ponowił też ówczesny radny miejski Marcin Wroński.

W ocenie radnego Rafała Lewandowskiego bezpłatna komunikacja może zachęcić do większej popularności transportu zbiorowego i przyczynić się m.in. do poprawy wielu aspektów w mieście np. jakości powietrza.

Podwyżka biletów

Częściowo wprowadzenie darmowej komunikacji dla mieszkańców sfinansują osoby, które wciąż będą musiały kasować bilety. Zapowiedziano bowiem podwyżkę cen biletów z 3,80 zł na 4 zł w przypadku jednorazowych jednoprzejazdowych (2 zł ulgowy), z 4,60 na 5 zł (godzinny), z 11,40 na 12 zł (dobowy) i 111 na 120 zł (miesięczny imienny).