Dobrze znany mieszkańcom Inowrocławia wagon tramwajowy na przełomie sierpnia i września został odebrany od wykonawcy, który nie wywiązał się z umowy podpisanej z ratuszem. Miasto musiało wywalczyć to w sądzie, ponieważ firma, która zajęła się jego remontem, odstąpiła od niego, a tramwaju nie zwracała.

- 30 marca Sąd Rejonowy w Nakle nad Notecią wydał wyrok w imieniu Rzeczypospolitej Polskiej w sprawie powództwa Gminy Miasto Inowrocław o wydanie rzeczy ruchomej i nakazał pozwanemu wydanie powodowi wagonu tramwajowego Kontal typ 4N, zasądził od pozwanego na rzecz powoda zasądzone kwoty oraz odsetki ustawowe oraz zasądził od pozwanego na rzecz powoda zwrot kosztów procesu sądowego. Orzeczenie uprawomocniło się 7 kwietnia 2023 roku - mówi nam Adriana Szymanowska, rzeczniczka ratusza.

Remont "bimby" wyceniono początkowo na około 160 tys. zł. Renowacja miała objąć zdemontowanie elementów podwozia, nadwozia i wnętrza wagonika, oczyszczenie zdemontowanych elementów, naprawę uszkodzeń, malowanie antykorozyjne i nawierzchniowe, wymianę wykładziny i płyt lakierowanych, montaż wszystkich elementów po ich renowacji oraz wykonanie napisów i oznaczeń wewnętrznych. Co dalej z tymi planami?

- Wydział Gospodarki Komunalnej, Środowiska i Rolnictwa czyni starania, aby zrealizowany został pierwotny zakres prac - przekonuje Szymanowska.

Sprawa sięga 2021 roku. Początkowe opóźnienia ratusz - na podstawie informacji od wykonawcy - wyjaśniał tym, że po rozbiórce wagonika okazało się, że konieczne jest wykonanie dodatkowych prac, m.in. naprawy konstrukcji nośnej podłogi nadwozia, naprawy poszycia wagonu, odbudowy instalacji elektrycznej oraz naprawy napędów drzwi.

Obecnie wagon znajduje się w Inowrocławiu, na terenie jednej z miejskich spółek. Jak wynika z materiału video nakręconego przez internautę Marka Browińskiego tramwaj przyjechał do naszego miasta na lawecie, bez zamontowanych okien i drzwi oraz wielu innych elementów (na zdjęciu powyżej).