"Będę w drugiej turze i będę walczył o zwycięstwo" - powiedział PAP w Otwocku Kosiniak - Kamysz, pytany o wyniki sondaży przedwyborczych.
Według niego dobrym przykładem, który sprawia, że każdy ma prawo wierzyć w zwycięstwo, jest prezydent Andrzej Duda.
"Jeśli cofnąć się do grudnia 2015 roku, wszyscy (...) byliśmy w stanie założyć się o wielkie pieniądze, że on nie wygra. Nic nie wskazywało na to, że zostanie prezydentem; jego pozycja polityczna czy rozpoznawalność w społeczeństwie nie wskazywały na to, że wygra wybory" - mówił szef ludowców.
"Nie ma rzeczy niemożliwych, jest tylko wielka praca, wola zwycięstwa i chęć zmienienia polskiej rzeczywistości. Dla mnie naczelnym nakazem jest przywrócenie i budowanie wspólnoty narodowej a nade wszystko zapewnienie bezpieczeństwa i pomyślności obywatelom" - zapewnił Kosiniak-Kamysz.
W Otwocku prezes PSL otworzył biuro poselsko - senatorskie posłanki Beaty Żelazowskiej i senatora Michała Kamińskiego. "To ma być miejsce, w którym nie tylko pracują posłowie i senator, ale przede wszystkim, w którym spotykamy się z wyborcami" - podkreślił.
"Z jednej strony, to powrót w nasze rejony, ale również zdobycie nowych terenów. Na pewno zdobyciem jest 171 tys. głosów Michała Kamińskiego - piąty wynik w kraju i wygrana ze znanym przecież byłym ministrem zdrowia Konstantym Radziwiłłem, więc zwycięstwo w tym okręgu smakuje podwójnie" - ocenił prezes PSL.
"Również mandat dla Beaty Żelazowskiej to widomy sygnał, że jesteśmy w terenie - nie tylko na wsi, nie tylko w małych miastach, ale też - z sześcioma procentami poparcia - w wielkich (miastach - PAP) - mówił Kosiniak-Kamysz.
Rano w sobotę w Grodzisku Mazowieckim lider PSL spotkał się na Wigilii z ubogimi z tej miejscowości.
"Bardzo duże, ujmujące spotkanie z tymi, którym jest najtrudniej w ten świąteczny czas - bezdomnymi, samotnymi, z chorymi. To pokazuje jak wiele jeszcze w polityce mamy do zrobienia, żeby tej biedy, beznadziei, bezradności było po prostu mniej, żebyśmy nie zapomnieli i nie zgubili nikogo w naszej ojczyźnie. Nie tylko (...) przy świątecznym stole, ale też po świętach" - mówił.
"Dziękowałem wszystkim pracownikom pomocy społecznej i wszystkim pracownikom socjalnym, którzy wykonują wielką prace i wielkie zadanie w imieniu państwa i nas wszystkich" - podkreślił.
Ocenił, że potrzeba mądrego wsparcia dla ludzi w trudnej sytuacji.
"Nie tylko ryba - ona jest potrzebna w trudnym czasie, ale umiejętności - wędka, która daje szansę na poradzenie sobie już później samemu z trudnościami, które będą w każdym dniu" - powiedział.
Zapowiedział, że zaraz po świętach zwróci się do marszałek Sejmu Elżbiety Witek, żeby w jak najszybszym czasie zająć się obywatelskim projektem emerytury bez podatku.
"Tu nie ma zasady dyskontynuacji, jest zebranych 130 000 podpisów i ten projekt czeka na dalsze rozpatrzenie w sejmie. Trzeba jak najszybszej pracy, rozstrzygnięcia i przegłosowania, żeby zrobić to dla emerytów" - mówił.(PAP)
autor: Aleksander Główczewski
ago/ drag/