W czwartek strażnicy otrzymali zgłoszenie od dzieci o jeżu uwięzionym w wąskim otworze na ul. Kusocińskiego. Jeż został wyciągnięty przez funkcjonariusza i wypuszczony.

Niedawno municypalni interweniowali w sprawie królika, który biegał po ul. Poznańskiej. Zwierzę zostało przetransportowane do weterynarza. Ostatecznie mieszkanka, która go znalazła, zdecydowała się go adoptować. Kilka dni wcześniej mieszkańców zaniepokoił los małego kota, który błąkał się po ulicy Krzymińskiego. Strażnicy zabrali zwierzę do schroniska.

- Mamy bardzo empatycznych mieszkańców miasta. Widzimy po ilości zgłoszeń, które do nas trafiają. Mieszkańcy miasta nie przechodzą obojętnie nad losem zwierząt, zarówno tych dzikich jak i tych domowych - mówią strażnicy miejscy.