- Sprawa wygląda tak, że powinienem zrobić jakiś tydzień przerwy od skakania, żeby to zdążyło się zaleczyć. Z uwagi na to, że miałem zakontraktowane dwa następne starty, praktycznie co dwa dni, to tak to wyglądało. W Hustopece na lekach przeciwbólowych udało mi się skakać. W Bańskiej Bystrzycy leków na ból nie brałem. Na pierwszym skoku poczułem taki ból, że odpuściłem konkurs, bo dalsze skakanie byłoby bez sensu. Wiedziałem, że nie oddam żadnego poprawnego technicznie skoku - mówi nam Kobielski.

Już w najbliższą niedzielę w Toruniu odbędą się 68. Halowe Mistrzostwa Polski w Lekkiej Atletyce. Zawodnik MKS Inowrocław nie zamierza w nich wystartować.

- Mogę normalnie trenować. Żaden ruch poza stawianiem nogi do odbicia nie sprawia mi bólu. W niedzielę planuję pojechać do Torunia i zdobyć kolejne mistrzostwo Polski, ale zobaczymy. Najwyżej będę musiał odpuścić. Najważniejsze są teraz mistrzostwa świata 3 marca - dodaje.

miejsca trzech ostatnich konkursów: