Wraz w wyborem do Senatu Ryszarda Brejzy, dotychczasowego prezydenta Inowrocławia, wygasła jego prezydentura. Ratuszem w okresie przejściowym zarządza sekretarz, ale tylko w zakresie posiadanych pełnomocnictw, co nie pozwala mu na podejmowanie wielu decyzji. Od trzech tygodni wojewoda i premier nie wskazali komisarza, który mógłby do wyborów samorządowych zastąpić prezydenta.

- PiS zdecydowanie przegrywa wszystkie wybory w Inowrocławiu. Taka jest wola suwerena. Przedstawicielami mieszkańców Inowrocławia wybranymi w sposób demokratyczny są radni miejscy i to oni już 16 października zwrócili się do premiera i wojewody o wyznaczenie na komisarza, który zastąpi prezydenta do najbliższych wyborów, pana Wojciecha Piniewskiego, mojego wieloletniego zastępcę. Dobre obyczaje wskazywałyby na konieczność uwzględnienia tej propozycji. Przed swoim odejściem z urzędu miasta udzieliłem wszelkich możliwych pełnomocnictw urzędnikom i zorganizowałem pracę tak, aby zadania publiczne były nadal realizowane bez negatywnych skutków dla mieszkańców. Cieszę się, że praca urzędu odbywa się bez żadnych perturbacji, a Miasto realizuje wszystkie wcześniejsze uzgodnienia - mówi nam były już prezydent Ryszard Brejza.

Senator-elekt podkreśla jednak, że brak komisarza może odbić się na dalszej pracy ratusza. Jak mówi, obowiązujące prawo nie pozwala na podejmowanie pewnych decyzji finansowych nikomu poza prezydentem - lub zastępującym go komisarzem.

- Do 15 listopada każdy prezydent, burmistrz, wójt musi opracować i podpisać projekt budżetu na kolejny rok i przekazać go radnym. Prace nad projektem uchwały budżetowej trwają, ale jedyną osobą, która może na niej złożyć podpis w zastępstwie prezydenta jest komisarz. Podobny problem powstanie przy konieczności przenoszenia środków w aktualnym budżecie. Po trzech tygodniach od wyborów mam wrażenie, że tym, którzy je przegrali, zależało na wywołaniu w Inowrocławiu negatywnych ocen, emocji i zamieszania. Są jakby obrażeni. Temu może służyć brak decyzji w sprawie uwzględnienia propozycji radnych, nie wspominając już o lekceważącym braku odpowiedzi. Koniec rządów PiS jest taki, jak poprzednie osiem lat - bez kultury, klasy i dobrych obyczajów. Potrwa to już niedługo - dodaje Ryszard Brejza.

Nie tylko Inowrocław nadal czeka na komisarza. Podobna sytuacja jest w Sopocie, czy Tychach.