- W szpitalnym oddziale ratunkowym obserwujemy zwiększającą się liczbę pacjentów z podejrzeniem zakażenia SARS-COV-2. Do tego dochodzi coraz więcej wyników dodatnich. W porównaniu do ubiegłego tygodnia widzimy dość dynamiczny wzrost hospitalizacji pacjentów z COVID-19. W zeszłym tygodniu liczba mieściła się w granicach 15-16 pacjentów, a obecnie jest ich około 25. Szczęśliwie nie mamy problemu z przekazaniem pacjentów do innych ośrodków, bo liczba łóżek w szpitalach w Radziejowie czy Mogilnie jest wystarczająca - mówi nam Bartosz Myśliwiec, lekarz naczelny inowrocławskiej lecznicy.

W ostatnim czasie w Szpitalu Wielospecjalistycznym im. Ludwika Błażka zaobserwowano natomiast inny problem. Chodzi o personel.

- Niestety zauważyliśmy, że zaczyna chorować personel. Na razie obserwujemy to w szpitalnym oddziale ratunkowym oraz w dziale administracji. Widać wzrost zachorowań i wzrost liczby osób na kwarantannie. Do tej pory było tak, że osoby, które były zaszczepione, nie podległy obowiązkowi kwarantanny, ale zmieniło to rozporządzenie Ministra Zdrowia. Teraz zwolnienie z kwarantanny osób zaszczepionych warunkuje uzyskanie ujemnego wyniku testu. Staramy się testować pracowników, aby jak najszybciej wracali z kwarantanny do pracy - dodaje lekarz.

Kolejne niepokojące informacje dotyczą chorujących dzieci. W tym przypadku liczba hospitalizacji także rośnie.

- Obserwujemy bardzo dużo dzieci, które zachorowały. W chwili obecnej przebywa na oddziale ośmioro "dodatnich" dzieci. Widzimy, że zachorowania dotyczą głównie osób niezaszczepionych i właśnie najmłodszych. Zdarzają się też przypadki zachorowań wśród kobiet w ciąży - dodaje Bartosz Myśliwiec.

Poza tym, sytuacja w inowrocławskim szpitalu jest stabilna. Wykonywane są planowane zabiegi, a szpitalny oddział ratunkowy i zespoły ratownictwa medycznego funkcjonują, jak do tej pory.