Ireneusz Stachowiak, który w poprzednich wyborach samorządowych kandydował na prezydenta Inowrocławia, zarzuca posłowi Krzysztofowi Brejzie, że aranżował ataki na jego rodzinę.

- Krzysztof Brejza bezpardonowo atakuje swoich przeciwników politycznych, szuka na nich haków i uderza, ale nie za swoim pośrednictwem. On zgrywa baranka i nie odpowiada merytorycznie na pytania postawione choćby w sprawie afery fakturowej. Zamiast odpowiedzi na stawiane mu zarzuty słyszymy, jak atakowana jest jego rodzina. Pomija to, że wraz z Ryszardem Brejzą stworzył w Inowrocławiu układ, który doprowadził do wyprowadzenia setek tysięcy z Urzędu Miasta - mówi Ireneusz Stachowiak.

Jak dodaje, posiada informacje, iż poseł miał też aranżować ataki na jego rodzinę. Za przykład podaje wydarzenia z 2018 roku.

- Ludzi, którym miał pomóc, wykorzystał do zbierania informacji. To następnie zakończyło się atakiem na mnie i moją rodzinę podczas kampanii prezydenckiej. Chodzi m.in. o ataki na moją żonę. Poseł Michał Stasiński pytał w 2018 roku m.in. o zatrudnienie jej w jednej ze spółek Skarbu Państwa. To poseł Brejza przekazywał mu informacje i inspirował takie działania - dodaje Stachowiak.

Sprawę skomentował też inowrocławski radny Damian Polak. - Poseł Krzysztof Brejza gra "kozaka", kiedy atakuje polityków Zjednoczonej Prawicy oraz ich rodziny. Kiedy jednak chodzi o jego udział w aferze fakturowej gra "sierotkę Marysię". To jest perfidna manipulacja - mówi radny.