Elżbieta Wiśniewska, powiatowa radna z Koalicji Obywatelskiej stwierdziła, że Szymon Kosmalski, nowy prezes IGKiM, był aktywnym członkiem grupy hejterskiej.

- Grupa ta działała na rzecz Ireneusza Stachowiaka, który w tamtym czasie był kandydatem na prezydenta Inowrocławia z list Prawa i Sprawiedliwości. Nie oszukujmy się, Arkadiusz Fajok nie został prezydentem, by spełniać obietnice wyborcze. Został nim, by bronić interesów PiS i Suwerennej Polski - powiedziała powiatowa radna z Koalicji Obywatelskiej.

Szymon Kosmalski objął funkcję prezesa IGKiM w wyniku audytu, który miał wykazać nieprawidłowości w działalności spółki. W związku z tą zmianą po raz pierwszy od ośmiu lat - czyli od momentu wydzielenia IGKiM z PGKiM - utworzono w spółce "córce" dodatkowe, płatne stanowisko. Do tej pory PGKiM i IGKiM miały wspólny zarząd, który pobierał jedno wynagrodzenie.

- Kilka lat temu Rada Miejska wyraziła zgodę na powołanie spółki IGKiM, kierując się zasadami przejrzystości i oszczędności. Przyjęto zobowiązanie, że obiema spółkami będzie kierował jeden zarząd, aby uniknąć dodatkowych kosztów. Niestety, po przejęciu zarządzania mieniem komunalnym przez polityków PiS i Suwerennej Polski, przy aprobacie prezydenta Arkadiusza Fajoka, postanowiono powołać dwa odrębne zarządy – bez konsultacji z radnymi. Politycy PiS i "ziobryści" poczuli zapach pieniędzy - mówił podczas poniedziałkowej konferencji miejski radny, Patryk Kaźmierczak.

Radny zwrócił uwagę, że utworzenie każdego nowego stanowiska w zarządzie miejskiej spółki będzie kosztować budżet miasta kilkaset tysięcy złotych rocznie.

- Mamy do czynienia z kuriozalnym podejściem do racjonalizacji wydatków - poprzez mnożenie stanowisk menedżerskich. Dotychczas w PGKiM i IGKiM były trzy takie stanowiska, a w obecnej sytuacji powinno ich być aż sześć. Pojawia się pytanie, czy w związku z nowym podziałem obowiązków wynagrodzenia członków zarządu PGKiM zostaną odpowiednio zmniejszone - komentował Wojciech Piniewski, apelując: - Nie generujmy kosztów, które ostatecznie poniosą mieszkańcy Inowrocławia.

Na zakończenie Julia Ratajczak zwróciła się bezpośrednio do Arkadiusza Fajoka:

- Czego obawiał się w kampanii wyborczej Arkadiusz Fajok, że nie chciał poinformować mieszkańców, kto faktycznie za nim stoi? Dlaczego nie powiedział wprost, że głos na niego to głos na PiS i Suwerenną Polskę?

Czy w związku ze zmianami w PGKiM i IGKiM powinny nastąpić zmiany w wynagrodzeniach?