Prokuratura bada, czy Wojciech Piniewski, zarządzając utworzenie wolontariatu w schronisku prowadzonym przez Inowrocławską Gospodarkę Komunalną i Mieszkaniową, przekroczył swoje uprawnienia. IGKiM nie jest organizacją pozarządową ani podmiotem uprawnionym do prowadzenia działalności pożytku publicznego zgodnie z ustawą o działalności pożytku publicznego i o wolontariacie. Śledczy badają, czy te działania mogły naruszyć interes publiczny oraz prywatny spółki.
Prokuratura sprawdza także, czy i dlaczego doszło do zaniechania zgłoszenia wolontariuszy do ubezpieczenia z tytułu wypadków przy pracy. Jak informował wcześniej prezydent Arkadiusz Fajok, wolontariusze mieli w tamtym czasie zawarte porozumienia z IGKiM na świadczenie usług w schronisku, ale nie mieli zapewnionego ubezpieczenia. To może stanowić naruszenie przepisów prawa o ubezpieczeniach społecznych.
- Obecnie śledztwo znajduje się na wstępnym etapie. Czynności dowodowe prowadzi policja na zlecenie prokuratury. Celem postępowania jest ustalenie, czy doszło do popełnienia opisanych czynów oraz czy stanowią one przestępstwa - mówi nam prokurator Witold Kujawa z Prokuratury Rejonowej Bydgoszcz-Północ w Bydgoszczy.
Przypomnijmy, że dwa zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa w sprawach dotyczących funkcjonowania schroniska dla zwierząt w Inowrocławiu pod koniec grudnia 2024 roku złożyła Inowrocławska Gospodarka Komunalna i Mieszkaniowa.
Zwróciliśmy się do Wojciecha Piniewskiego z prośbą o ustosunkowanie się do sprawy, jednak na razie nie otrzymaliśmy odpowiedzi.