Sprawa ma swój początek w sobotę. Dyżurny inowrocławskiej policji otrzymał sygnał o mercedesie jeżdżącym slalomem po Inowrocławiu. Patrol, który interweniował w rejonie ulicy Toruńskiej zauważył pojazd marki Mercedes. Policjanci dali kierowcy sygnał do zatrzymania się, lecz ten to zignorował i jechał dalej zmieniając gwałtownie kierunek. Rozpoczął się policyjny pościg.

- Podczas ucieczki z samochodu oderwał się element, który uszkodził szybę radiowozu. Przed przejazdem kolejowym, na wjeździe do Gniewkowa, kierowca nagle utracił panowanie nad mercedesem i uderzył w bariery. Kierowca po wyjściu z samochodu został przez policjantów obezwładniony i zatrzymany - informuje asp. szt. Izabella Drobniecka, oficer prasowy KPP w Inowrocławiu.

Od 31-letniego mieszkańca Inowrocławia była wyczuwalna woń alkoholu. Badanie stanu trzeźwości wykazało blisko półtora promila alkoholu w organizmie. Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu.

W niedzielę inowrocławianin usłyszał zarzut kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości i niezatrzymania się do kontroli drogowej. Policjanci wnioskowali do prokuratury i sądu o jego tymczasowe aresztowanie. Sąd zdecydował o trzech miesiącach takiego aresztu. Mężczyźnie grozi kara do pięciu lat pozbawienia wolności.