We wtorek, 26 listopada 2024 roku, przed sądem rozpoczął się proces Radosława B., oskarżonego o spowodowanie wypadku drogowego, w wyniku którego zginęła 40-letnia Katarzyna Twardowska. Według prokuratury, kierujący nie zachował szczególnej ostrożności i nie ustąpił pierwszeństwa, co doprowadziło do tragedii. Był trzeźwy. Do zdarzenia doszło 3 sierpnia 2023 roku. Pojazd, którym wracała ofiara, został wypchnięty z drogi i dachował. Więcej na temat tego zdarzenia można przeczytać TUTAJ.

Podczas pierwszej rozprawy Radosław B. złożył wyjaśnienia i przyznał się do winy. Przedstawił także zaświadczenie lekarskie potwierdzające zdolność do prowadzenia pojazdów, licząc na odzyskanie prawa jazdy, które utracił po wypadku. Rodzina zmarłej stanowczo sprzeciwiła się temu wnioskowi.

- Nie może być tak, że osoba, która niszczy komuś życie, nie przepraszając za swoje czyny, skupia się jedynie na własnej wygodzie i statusie - powiedział nam po rozprawie Jacek Twardowski, mąż pani Katarzyny.

Sąd odrzucił wniosek oskarżonego o przywrócenie uprawnień do kierowania pojazdami. Kolejna rozprawa została wyznaczona na 20 grudnia.

Rodzina Katarzyny Twardowskiej apeluje o kontakt do świadków zdarzenia - kobiety i mężczyzny, którzy feralnego dnia podróżowali białym samochodem marki Nissan Qashqai i wezwali pomoc.