W ubiegłym tygodniu, na terenie Inowrocławia, z terenu firmy został skradziony młot warty 30 tysięcy złotych. Kryminalni ustalili osobę, która mogła mieć związek z przestępstwem.
- Sprawca próbował, jak najszybciej pozbyć się łupu szukając nowych nabywców. W tym celu "współpracował" z dwoma kolegami. Całą trójkę kryminalni namierzyli i zatrzymali w sobotę, 26 października na terenie miasta i odzyskali też skradzione mienie - mówi Izabella Drobniecka z KPP w Inowrocławiu.
33-letni mieszkaniec Inowrocławia usłyszał zarzut kradzieży w warunkach recydywy. Jego koledzy w wieku 32 i 45 lat poniosą konsekwencję za przestępstwo paserstwa. Starszy również odpowie za naruszenie sądowego zakazu kierowania pojazdami, ponieważ policjanci zebrali również przeciwko niemu takie dowody.
W poniedziałek kryminalni wystąpili do oskarżyciela z wnioskiem o tymczasowe aresztowanie wobec sprawcy kradzieży i recydywisty, a wobec paserów o dozory. Prokurator zastosował w stosunku do całej trójki dozory policyjne.
- Za kradzież grozi kara do 5 lat więzienia. Kara wzrasta jeszcze o połowę, gdy sprawca działał w warunkach recydywy. Pięć lat grozi również za paserstwo i za naruszenie sądowego zakazu jazdy samochodem - wyjaśnia Drobniecka.