Inowrocław był kolejnym przystankiem na trasie w prekampanii wyborczej Sławomira Mentzena. Poseł i kandydat na prezydenta z ramienia Konfederacji mówił o zagrożeniach ze strony Rosji, problemie imigracji, czy roli Polski w Unii Europejskiej.

- Od dwóch i pół roku trwa wojna na Ukrainie i musimy mieć pewność, że nasza armia jest wystarczająco silna, by nikomu na Wschodzie nie przyszło do głowy, aby nas zaatakować. Starożytni mówili: "Jeśli chcesz pokoju, to szykuj się do wojny". My tego pokoju chcemy, ale ryzyko, że wojsko w końcu nam się przyda, jest istotne. Mamy coraz mniej sprzętu, a to, co mieliśmy, oddaliśmy Ukrainie. Polskie wojsko nie bardzo ma czym walczyć. Mamy problem z amunicją, bo produkujemy śladowe ilości. Polski przemysł zbrojeniowy "skręca" z dostarczonych nam komponentów zaledwie 30 tysięcy sztuk amunicji artyleryjskiej rocznie. 10 tysięcy sztuk Rosji wystarcza na jeden dzień wojny - mówił Sławomir Mentzen.

Unia i imigracja

Lider Konfederacji mówił też o Unii Europejskiej. Wskazywał, że próbuje "zawłaszczyć kolejne kompetencje" państw członkowskich. - Jeśli na to pozwolimy, w praktyce stracimy wpływ na losy naszego państwa. Wszystkie decyzje będą podejmowane w Brukseli - powiedział.

Podczas przemówienia Mentzen sporo czasu poświęcił problemowi nielegalnej imigracji.

- Nasze granice od dłuższego czasu są szturmowane z Białorusi przez nielegalnych imigrantów zwożonych przez Łukaszenkę. Skąd biorą się tam uchodźcy z głębokiej Azji i Afryki? Jak można było uwierzyć w to, że zabłąkany uchodźca wojenny z Sudanu nagle się zmaterializował na granicy z Białorusią i w Polsce szuka spokoju. (...) Premier Donald Tusk mówi, że to biedni ludzie, którzy szukają swojego miejsca na ziemi, a marszałek Szymon Hołownia zorganizował dla nich spotkanie w Sejmie i dał sygnał całemu światu, że są tu mile widziani. Nie, nie są tu mile widziani - mówił Mentzen.

Jakim prezydentem chce być Sławomir Mentzen?

Z ust Sławomira Mentzena padła także zapowiedź tego, jakim zamierza być prezydentem. Obiecał, że jeśli wygra, będzie "najbardziej aktywnym prezydentem w historii Polski".

- Aktywnym nie pod względem wręczonych orderów czy ułaskawionych przestępców, ale zgłoszonych lub zawetowanych ustaw. Nie będzie tak, że jako prezydent podpiszę każdą ustawę, pod którą podpisu będzie oczekiwał prezes partii. (...) Ja jestem całkowicie niezależny finansowo i politycznie. Nikt mi nie będzie mówił, co mam robić w pałacu prezydenckim - mówił na inowrocławskim Rynku Sławomir Mentzen.