W ramach protestu ostrzegawczego, przy drodze będą postawione specjalnie oznaczone traktory. Jak zapowiadają organizatorzy, nie będzie dochodziło do blokady drogi. Protestujący chcą wyrazić swój sprzeciw wobec polityki rolnej Unii Europejskiej, Zielonemu Ładowi i "ekoschematom".
- Polityka rolną Unii Europejskiej, została podporządkowana neomarksistowskiej ideologii lewicowo zielonej. Utrudnia się rolnikom hodowli zwierząt i uprawy roślin. Ma być obowiązek ugorowania 4% gruntów, czyli rolnik będzie musiał mieć w gospodarstwie cześć gruntów, na której nie będzie mógł prowadzić produkcji i będą mi generowały koszty. Sprzeciwiamy się redukcji stosowania środków ochrony roślin i stosowania nawozów sztucznych. Środki ochrony roślin to leki dla roślin gdy ta porażona jest grzybami, bakteriami, czy insektami. W imię jakiej bezsensownej ideologii konsumenci jaką spożywać żywność z chorobami grzybowymi, ponieważ ktoś chce zakazać ich stosowania. Jak można redukować nawozy sztuczne, a z drugiej strony zakazywać hodowli zwierząt, które produkują nawozy naturalne. Rolnicy chcą również zakazu eksportu towarów rolno-spożywczych z Ukrainy, które destabilizują nasz rynek i obniżają dochodowość w rolnictwie. Chcemy również zmian w ekoschematach, które decydują o wysokości dopłat obszarowych. To jest protest, który nie jest tylko w interesie rolników, ale nas wszystkich konsumentów, ponieważ tylko nasze rodzime rolnictwo może zapewnić nam bezpieczeństwo żywnościowe i wpływa znacząco na rozwój gospodarczy kraju - uważa Marcin Wroński, inowrocławski radny.
- Jeżeli nie będzie stanowczych działań w obronie polskiego Rolnictwa że strony rządu, kolejne protesty nie będą już protestami ostrzegawczymi - dodaje i wyjaśnia, że w protest zaangażowani są działacze rolni z regionu, w tym byli członkowie "Agrounii".