Wczoraj o godzinie 12:00 dyżurny mogileńskiej komendy został poinformowany o niebezpiecznej sytuacji na lodzie. Według zgłoszenia na Jeziorze Mogileńskim na niezbyt grubym lodzie miał siedzieć mężczyzna łowiący ryby w przeręblu. Dyżurny natychmiast na miejsce wysłał policjantów prewencji, których wspomagali ratownicy WOPR. Funkcjonariusze i ratownicy wyjaśnili 43-letnimu wędkarzowi, że wchodzenie na zamarznięte zbiorniki wodne zawsze wiąże się ryzykiem. Mężczyzna zbytnio się tym nie przejął. Stwierdził, że tafla lodu jest na tyle gruba, że się pod nim nie załamie.

- Co prawda nie ma przepisów, które zabraniałyby wchodzenia na lód, to jednak policjanci cały czas będą przypominać jak bardzo jest to niebezpieczne. Pamiętajmy, że każde wejście na zamarznięty zbiornik wodny jest ryzykowne, nawet przy bardzo dużym mrozie. Lód ulega ciągłym zmianom, również dobowym i nigdy nie ma tej samej grubości na całym zbiorniku. Poruszanie się po lodzie bez odpowiedniej wiedzy i sprzętu asekuracyjnego może zakończyć się tragicznie - przypomina KPP w Mogilnie.