W nawiązaniu do komunikatu Wojewody Kujawsko-Pomorskiego pragniemy podkreślić, że Wojewoda odpowiadał na pisma mieszkańców Jacewa - niestety odpowiedzi te były wymijające i niekompletne.
W swoim komunikacie w ogóle nie odniósł się do toczącego się w prokuraturze postępowania dotyczącego przekroczenia uprawnień przez podległych mu pracowników. W dniu dzisiejszym przedstawiciel mieszkańców Jacewa odebrał pismo z prokuratury, w którym to prokuratura informuje o przesłuchaniu kolejnych świadków. W najbliższych dniach planujemy złożyć kolejne wnioski dowodowe w sprawie.
Jesteśmy w posiadaniu pisma, z którego wynika, że „osoba trzecia” nie będącą stroną postępowania wskazywała inwestorowi konkretną trasę przebiegu gazociągu. Zarówno autor jak i adresaci wspomnianego pisma powinni zostać na tę okoliczność przesłuchani.
Jesteśmy pewni, że komuś zależało na takiej, a nie innej trasie przebiegu gazociągu - mamy nadzieję, że prowadzone przez prokuraturę śledztwo wyjaśni komu i dlaczego.
Wojewoda nie jest uprawniony do wyznaczania i korygowania trasy inwestycji - ale jest w pełni odpowiedzialny za to, w jaki sposób prowadzone było postępowanie administracyjne.
Pragniemy poinformować również Pana Wojewodę, że obecna średnica gazociągu to 100, a średnica planowanego do budowy gazociągu to 350 - zaś Wojewoda błędnie wskazał w swoim oświadczeniu średnice 300. Jako organ prowadzący postępowanie powinien to wiedzieć - ubolewamy nad tym, że liczne, kierowane przez nas do Wojewody prośby o spotkanie zostały przez Pana Wojewodę zignorowane. Pan Wojewoda nie tylko nie wysłuchał argumentów strony społecznej, ale nawet nie odważył się odpowiedzieć na nasze prośby. Być może wtedy Wojewoda zrozumiałby, że nasze obawy nie są bezpodstawne - przypominamy, że awaria kilka razy mniejszego gazociągu w Gminie Pakość spowodowała ewakuację domostw i mieszkańców w promieniu kilkuset metrów. Innym przykładem niech będzie wybuch gazu i pożar w wyniku rozszczelnienia gazociągu wysokiego ciśnienia Gustorzyn-Odolanów w Jankowie Przygodzkim, który miał miejsce 14 listopada 2013 r. około godziny 13:30 - wybuch zmiótł z powierzchni ziemi wszystko w promieniu 40 metrów, zginęły dwie osoby. Temperatura wybuchającej gazu wynosić może nawet 1000 stopni. Prokuratura za przyczynę katastrofy uznała osunięcie się nieprawidłowo wykonanej skarpy - niezależnie od użytej technologii gazociągi (zwłaszcza zwiększające przepustowość gazu) winny być montowane w odległości 40 metrów od zabudowań, nie zaś w odległości 15 metrów od zabudowy mieszkalnej. Gazociąg w Jankowie Przygockim też był „nowoczesny i bezpieczny”.
To inwestor we wniosku o wydanie decyzji o ustaleniu lokalizacji inwestycji decyduje o jej przebiegu - ale Wojewoda mógł powołać w ramach toczącego się postępowania biegłych, którzy zbadaliby zasadność i bezpieczeństwo inwestycji. Mimo że o to wnioskowaliśmy - Wojewoda z tej możliwości nie skorzystał. O tym Pan Wojewoda również nie mówi. Z tego typu „niedopowiedzeniami” ze strony Pana Wojewody spotykamy się nieustannie.
Komunikat i zachowanie Wojewody dobitnie pokazuje, jak władza rozmawia z mieszkańcami - jesteśmy cały czas ignorowani.
Jeśli zaś chodzi o samorząd - Wojewoda otrzymał informację od Wójta - że samorząd sprzeciwia się takiemu sposobowi prowadzenia inwestycji. Dodatkowo opinię Wójta otrzymał Pan Wojewoda na piśmie! Była jednoznacznie negatywna! Niestety zarówno mieszkańcy, jak i władze gminy są przez inwestora i Wojewodę totalnie ignorowani.
Inwestycja ważna z punktu widzenia bezpieczeństwa energetycznego kraju winna być realizowana z głową i nie powinna zagrażać życiu i zdrowiu osób sąsiadujących z gazociągiem.
Mimo ignorancji, z jaką traktuje Wojewoda stronę społeczną - walczymy dalej. Mamy nadzieję, że nasz postulat dotyczący przesunięcia inwestycji na odległość z 20 do 40 metrów zostanie spełniony i inwestor nie zdecyduje się wyrzucić „w błoto” milionów złotych (jak w przypadku elektrowni w Ostrołęce, którą inwestor musiał rozebrać).
Z wyrazami szacunku,
Przedstawiciel grupy mieszkańców Jacewa
Sławomir Kroczyk