- Byłam umówiona na mammografię w połowie października. Czekałam na to badanie około półtora miesiąca. Dostałam jednak telefon, że moje badanie zostało odwołane ze względu za zepsuty aparat do mammografii, a najbliższy wolny termin to początek przyszłego roku - poinformowała redakcję mieszkanka Inowrocławia.

Kobieta jest uprawniona do bezpłatnych badań mammograficznych, które są finansowane przez NFZ w ramach programu profilaktyki raka piersi. Na badanie będzie musiała jeszcze poczekać. Aparat musi zostać naprawiony, a następnie przejść testy bezpieczeństwa. Ma także możliwość wykonania badania mammograficznego w Centrum Onkologii w Bydgoszczy, z którym inowrocławska lecznica zawarła umowę na realizację tego typu badań.

- Ze wstępnych informacji, przekazanych od serwisanta aparatu, wynika, że przyczyną awarii jest eksploatacja jednego z podzespołów, który wymaga wymiany. Nie mniej jednak, w związku z ograniczoną dostępnością podzespołów serwisant oszacował, iż sprowadzenie tej części wymaga około miesiąca. W związku z powyższym szpital przewiduje ponowne uruchomienie aparatu niezwłocznie po jego naprawie i wykonaniu testów bezpieczeństwa. O tym fakcie zakład diagnostyki obrazowej powiadomi zainteresowane pacjentki indywidualnie telefonicznie - uspokaja Bartosz Myśliwiec, lekarz naczelny inowrocławskiego szpitala.

Aparat na szczęście da się naprawić, szacunkowy koszt zakupu nowego mammografu wraz z niezbędnym oprzyrządowaniem wynosi bowiem około miliona złotych.