- Sprawa była prowadzona od września ubiegłego roku. Wtedy jeden z mieszkańców Inowrocławia poprosił znajomego o zrobienie zakupów. W tym celu dał mu kartę, by mógł za nie zapłacić. Z pozoru początkowo wszystko przebiegło bez zastrzeżeń. Zakupy zostały zrobione, a karta zwrócona. Problem zaczął się, gdy kolega, po wyświadczonej przysłudze, opuścił mieszkanie. Wtedy okazało się, że karta jednak zniknęła, o czym powiadomieni zostali policjanci. Pokrzywdzony wskazał jednocześnie znajomego jako tego, którego podejrzewa o kradzież - informuje asp. szt. Izabella Drobniecka z KPP w Inowrocławiu.

Policjanci następnego dnia odwiedzili 40-latka w jego mieszkaniu. Ten zwrócił kartę i trafił do aresztu. Jak ustalono, mężczyzna jednego dnia aż siedemnaście razy był na zakupach. Najczęściej kupował alkohol. Za kradzież i włamanie na konto grozi 10 lat, ale 40-latek może trafić do więzienia na dłużej, bo jest recydywistą.