W ciągu pięciu dni w grudniu dopuścił się kradzieży z włamaniem i kradzieży w sklepach. Takie zarzuty postawili mu kryminalni z Inowrocławia. Mężczyzna wpadł w ręce policjantów "patrolówki" w sobotę 17 grudnia, gdy pojawił się ponownie w sklepie, który dzień wcześniej okradł. Wówczas "przypilnowali" go policjanci wydziału patrolowo-interwencyjnego. Zdemaskowany i zaskoczony przez patrol inowrocławianin trafił do aresztu.
- Kryminalni zebrali dowody na to, że w okresie 9-16 grudnia mężczyzna wchodził do poszczególnych sklepów na terenie miasta i wybierał asortyment w postaci czekolad, kawy, maszynek do golenia, szczoteczek do zębów, a nawet obuwia. W jednym przypadku nawet siłowo otworzył dwie pary drzwi przesuwnych, by wejść do sklepu. Straty jakie poniosły wszystkie sklepy to blisko 4 tys. zł - informuje asp. szt. Izabella Drobniecka, oficer prasowy KPP w Inowrocławiu.
Na podstawie analizy zgromadzonych materiałów, wczoraj mężczyzna usłyszał sześć zarzutów popełnienia przestępstw przeciwko mieniu. Został doprowadzony do oskarżyciela i sądu z wnioskiem o tymczasowe aresztowanie. Najbliższe trzy miesiące spędzi w izolacji. Kara jaka mu grozi to 10 lat więzienia.