Pijany kierowca wpadł w środę kilka minut po 6:00 w Samszycach. Radziejowscy policjanci ogniwa ruchu drogowego kontrolowali fiata, którym kierował 36-latek. Mężczyzna wsiadł za kierownicę, mając ponad 0,9 promila alkoholu w organizmie. Policjantom tłumaczył, że jedzie do pracy do oddalonego o 30-kilometrów Włocławka.

- Kierowca na miejscu stracił prawo jazdy. Po wytrzeźwieniu usłyszy zarzut kierowania pojazdem mechanicznym w stanie nietrzeźwości, za co grozi do dwóch lat pozbawienia wolności, wysoka grzywna oraz zakaz kierowania - mówi Marcin Krasucki, rzecznik radziejowskiej policji.