Stare powiedzenie, że przestępca wraca na miejsce przestępstwa, potwierdziło się w przypadku uszkodzenia mienia, do którego doszło 9 czerwca w salonie gier na ul. Brzeskiej w Radziejowie. Nieznany mężczyzna umyślnie zniszczył tam ekran monitora dotykowego. Właściciel wycenił straty na kilkaset złotych.
- Monitoring zarejestrował wizerunek sprawcy. Po opublikowaniu tych zdjęć, radziejowscy policjanci odebrali dużo sygnałów. W końcu otrzymali informację, że mężczyzna ze zdjęć wrócił do salonu gier - mówi asp.szt. Marcin Krasucki.
Na miejsce pojechali kryminalni, którzy zatrzymali 28-latka. Mężczyzna przyznał się do uszkodzenia sprzętu. Tłumaczył się policjantom, że był zdenerwowany, ponieważ przegrał pieniądze i swą złość wyładował na monitorze do gier.
- Zatrzymany usłyszał zarzut uszkodzenia mienia. Za to przestępstwo grozi kara od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności - dodaje Marcin Krasucki.