W sprawie jeziora Tuczno głos zabrało 50 osób – 42 z nich sprzeciwiły się wprowadzeniu ciszy, a 8 poparło taki pomysł. W konsultacjach dotyczących jeziora Płaźno wzięło udział 5 osób i wszystkie opowiedziały się przeciwko ograniczeniom.
Konsultacje zostały przeprowadzone po apelu części radnych Powiatu Inowrocławskiego, którzy negatywnie ocenili petycję postulującą wprowadzenie ciszy. Podczas jednej z sesji zwracali oni uwagę na okoliczności jej powstania i pytali, czy rzeczywiście odzwierciedla ona wolę mieszkańców.
Dyskusję w tej sprawie rozpoczął Marcin Wroński z Konfederacji, który wyraził wątpliwości, czy proponowane zmiany mają służyć lokalnej społeczności, czy raczej osobie dzierżawiącej jeziora.
- Okazuje się, że mieszkańcy Tuczna nie mieli pojęcia o tej petycji ani o tym, że ktoś zbierał podpisy. Petycja powinna być składana w interesie mieszkańców, a tymczasem jej inicjatorem jest osoba dzierżawiąca jeziora – korzystająca z obecności wędkarzy, którym zależy na wprowadzeniu ciszy. Mam poważne wątpliwości, czy to naprawdę głos lokalnej społeczności – zauważył radny.
Więcej o stanowisku radnych pisaliśmy w tekście: "Kto tak naprawdę chce ciszy na jeziorach? Petycja podzieliła radę powiatu?"
Jakie będą kolejne działania w tej sprawie? O to zapytaliśmy Starostwo Powiatowe w Inowrocławiu. Gdy tylko otrzymamy odpowiedź, poinformujemy o niej czytelników.