Loading the Elevenlabs Text to Speech AudioNative Player...

Po wpłynięciu petycji w sprawie ustanowienia stref ciszy na jeziorach Płaźno, Tuczno i Leszcze, sprawą zajęła się komisja Rady Powiatu Inowrocławskiego. Ostatecznie opowiedziała się ona za tym, że wprowadzenie ograniczeń na jeziorach Płaźno i Tuczno jest zasadne. W przypadku jeziora Leszcze nie uznano tego za konieczne.

Podczas sesji najwięcej emocji wzbudziła jednak sama geneza petycji i pytanie: czy rzeczywiście odzwierciedla ona wolę mieszkańców?

"Mieszkańcy nic nie wiedzieli"

Część radnych wyrażała zaniepokojenie brakiem konsultacji społecznych. Podkreślali, że wielu mieszkańców nie wiedziało o petycji ani o zbieraniu podpisów. Wskazywano również, że inicjatywa mogła wyjść od osoby prywatnej prowadzącej działalność nad jeziorami.

- Okazuje się, że mieszkańcy Tuczna nie mieli pojęcia o tej petycji ani o tym, że ktoś zbierał podpisy. Niestety, polskie prawo na to pozwala. Petycja powinna być składana w interesie mieszkańców, a tymczasem jej inicjatorem jest osoba dzierżawiąca jeziora – korzystająca z obecności wędkarzy, którym zależy na wprowadzeniu ciszy. Mam poważne wątpliwości, czy to naprawdę głos lokalnej społeczności – zauważył Marcin Wroński, radny Konfederacji.

Wroński dodał, że podczas prac komisji obecne były również sołtys i radna gminy Złotniki Kujawskie z tego terenu – one również miały nic nie wiedzieć o petycji.

- Nie twierdzę, że ta inicjatywa musi być sprzeczna z wolą mieszkańców, ale ich zdanie powinno zostać wysłuchane. Musimy znaleźć równowagę między zwolennikami sportów motorowodnych a wędkarzami – dodał.

Podobne wątpliwości miał Ireneusz Stachowiak z Prawa i Sprawiedliwości.

- Podjęcie takiej uchwały powinno odbywać się przy szerszym udziale mieszkańców. Jeśli – jak słyszymy – petycję złożyła osoba fizyczna, która samodzielnie zebrała podpisy, to powiem wprost: jestem przeciwny procedowaniu tej uchwały. Mamy zbyt mało informacji, by podejmować decyzję – stwierdził.

Co dalej z ciszą nad jeziorami?

Ostatecznie Rada Powiatu Inowrocławskiego uznała petycję za zasadną w części dotyczącej jezior Płaźno i Tuczno, a bezzasadną w odniesieniu do jeziora Leszcze. Za przyjęciem uchwały głosowało 18 radnych, dwóch było przeciw, a sześcioro wstrzymało się od głosu. W głosowaniu udział wzięło 26 radnych.

Warto podkreślić, że przyjęta uchwała nie wprowadza jeszcze żadnych zmian na jeziorach. Dotyczy wyłącznie uznania petycji za zasadną lub nie. Dopiero kolejna uchwała – przygotowana w oparciu o przepisy prawa ochrony środowiska – mogłaby wprowadzać konkretne ograniczenia, takie jak zakaz używania jednostek pływających o określonej mocy.

Co z głosem mieszkańców?

Czy zanim zapadnie ostateczna decyzja, głos mieszkańców zostanie wysłuchany? Zdaniem Adama Banaszaka z klubu Nasze Kujawy, właśnie w tym celu warto zorganizować zebranie sołeckie. Taka sugestia miała paść już podczas prac komisji, która rozpatrywała petycję.

- Zebranie sołeckie byłoby najbardziej optymalnym sposobem, by uzyskać klarowną opinię lokalnej społeczności i podjąć świadomą decyzję – powiedział radny.

Czy wprowadzenie stref ciszy na jeziorach Tuczno, Płaźno i Leszcze to dobry pomysł?

lokalizacja jezior: