Policjanci od dłuższego czasu zbierali informacje na temat miejsca pobytu skazanego. Gdy ustalili, że wrócił do kraju, przygotowali zasadzkę. Mężczyzna został zatrzymany na jednej z ulic Inowrocławia.
- Najwyraźniej sądził, że nikt po takim czasie go nie szuka, a na pewno nie rozpozna. Nic bardziej mylnego - mówi Izabella Drobniecka, rzecznik inowrocławskiej policji.
40-latek był poszukiwany od kwietnia ubiegłego roku listem gończym. Po zatrzymaniu został przewieziony do aresztu, skąd trafił do zakładu karnego. Odbędzie wyrok 10 lat pozbawienia wolności za oszustwa vatowskie oraz fałszowanie dokumentów.