Okres pokwitania to dla dziewczynki moment, w którym doświadcza wielu znaczących przemian, zarówno w obszarze fizycznym, jak i psychicznym. Dochodzi do dynamicznego rozwoju w wyglądzie zewnętrznym, w końcu występuje też pierwsza w życiu menstruacja. W zależności od posiadanej wcześniej wiedzy
i przygotowania, dla części dziewczynek będzie wielkim zaskoczeniem, dla innych oczywistym następstwem zachodzących zmian. Wszystko to ma ogromny wpływ na sferę emocjonalną dojrzewającej nastolatki, a rola mamy w pozytywnym przebiegu tego procesu jest znacząca.
Dla wielu matek rola „przewodniczki” wprowadzającej w dorosłość, płciowość i kobiecość swoje córki jest nie lada wyzwaniem. Potrzeba i znaczenie tego, by pomóc córce poradzić sobie z trudnościami tego okresu jest oczywista, jednak pytanie, jak to dobrze zrobić, budzi już sporo wątpliwości. Pojawia się niepewność dotycząca tego, kiedy i jak rozpocząć z córką temat miesiączki, by nie wyszło to sztucznie i nachalnie. Myśl o tym jak ta rozmowa będzie wyglądała i o co nastolatka może zapytać, rodzi niepokój i nie zachęca do dialogu. Skrępowanie, zażenowanie i brak gotowości do szczerej rozmowy są nierzadko wynikiem tego, że matki same nie miały w tej kwestii pozytywnych doświadczeń i dobrych wzorców. Gdy same były dziewczynkami, z nimi również bliskie, dorosłe kobiety nie rozmawiały o miesiączkowaniu otwarcie, w atmosferze szacunku i wsparcia.
Od czego więc ma zacząć mama, której zależy na tym, by towarzyszyć córce i być obecną w jej procesie dojrzewania, a nie czuje się do tego właściwie przygotowana?
Po pierwsze WIEDZA - niekiedy tym co, hamuje mamy przed podjęciem rozmowy z własną córką na temat menstruacji jest przekonanie o ich niewystarczającej wiedzy. Wolą, by córka poznała szczegóły na lekcji biologii lub wychowania do życia, gdyż nauczyciel wydaje im się dużo bardziej rzetelnym źródłem. Wiedza zdobyta na takich zajęciach jest ważna, jednak nie zastąpi szczerej rozmowy między mamą a córką. Nie zastąpi bliskości i więzi, która właśnie poprzez taką rozmowę się buduje. Lekcja, w której bierze udział kilkunastu uczniów i uczennic nie daje przestrzeni do rozmowy o osobistych obawach, własnych doświadczeniach, ewentualnych lękach i wątpliwościach. Podobnie jest z wiedzą zdobytą przez nastolatkę w Internecie, czy od koleżanek. Jeśli więc mama czuje, że potrzebuje wyszukać więcej informacji, zanim porozmawia z córką, warto by najpierw zadbała o swój komfort. Zarówno w księgarniach, jak i w Internecie, np. na stronie www.porozmawiajmymamo.pl można znaleźć liczne materiały, które w przystępny i rzetelny sposób przedstawiają zagadnienie cyklu menstruacyjnego, miesiączki, owulacji i towarzyszących im zmian. Mama nie musi być ekspertem od dojrzewania. To co się liczy, to chęć dania dziecku własnego czasu
i gotowości do wysłuchania i rozmowy. A jeśli się czegoś nie wie, zawsze można powiedzieć córce, że się sprawdzi, doczyta i wtedy wróci do tematu.
Po drugie OSOBISTE DOŚWIADCZENIE - jest ono skarbnicą wiedzy, źródłem przekonań, nośnikiem pozytywnych i trudnych emocji. Bazując na swoim osobistym doświadczeniu pierwszego w życiu krwawienia, mama dojrzewającej dziewczynki z większą łatwością uświadomi sobie i poczuje, czego w pierwszej kolejności może potrzebować jej córka. Wracając do wspomnień pierwszej miesiączki, warto by mama odpowiedziała sama sobie na kilka pytań: jakie myśli towarzyszyły jej, gdy u niej pojawiła się miesiączka? Co wtedy czuła? Co było jej wtedy szczególnie potrzebne? Czy była na to przygotowana? Czy ktoś z nią wcześniej rozmawiał? Czy w ogóle wiedziała, co się z nią dzieje? Z kim potrzebowała o tym porozmawiać i czego chciała się dowiedzieć? Zadbanie w relacji z córką, o danie jej tego, czego samej matce brakowało w podobnej sytuacji, może być najlepszą odpowiedzią na pytanie, jak wspierać i edukować.
Po trzecie ROZMOWA - nigdy nie jest na nią za wcześnie, ani za późno. Rozmowa buduje więź i zaufanie, daje dziecku poczucie bezpieczeństwa i zrozumienia. Jeśli mama nie porozmawia ze swoją córką
o miesiączce i dojrzewaniu, córka i tak sobie poradzi, znajdzie informacje w Internecie, gazetach, dowie się od koleżanek. Być może weźmie udział w zajęciach profilaktycznych w szkole. To też źródła, natomiast to relacja z mamą buduje w niej świadomość siebie, jako kobiety, uczy wartościowania, kreuje kontakt
i zaufanie do swojego ciała. Jak rozmawiać z córką o dojrzewaniu, jeśli dotychczas się tego nie robiło? Jeśli mama czuje, że ta rozmowa jest potrzebna i chce budować więź ze swoim dzieckiem, warto by odwołała się do tego, co naprawdę myśli i czuje. Nie ma nic złego w tym, żeby przyznać się, do tego, że dotychczas nie było się gotową na taką rozmowę lub nie miało świadomości o potrzebie poruszenia takiego tematu.
Po czwarte WSPARCIE - rozmowa o intymności, miesiączce, kobiecości, może być bardzo trudna, szczególnie jeśli matka nie miała takich doświadczeń. Pomocne może okazać się wsparcie ze strony innych kobiet – przyjaciółek, koleżanek, sióstr, kuzynek, czasem kobiet, których nie zna, ale można skorzystać z tego, czym dzielą się na forach lub grupach facebookowych. Większość mam dojrzewających dziewczynek w pewnym momencie mierzy się z tą samą trudnością, warto więc rozmawiać i korzystać ze sprawdzonych sposobów.
Po piąte WARTOŚCI - przed rozmową z córką warto zdać sobie najpierw sprawę z osobistych przekonań na temat miesiączki oraz tego jak się o niej mówi. Czy traktuje się ją jako coś ważnego, cennego, jako element swojej kobiecości, coś dzięki czemu możliwe było zostanie matką? Czy raczej miesiączka to problem, comiesięczna zmora, niewygoda, ból? Warto zaobserwować jakich słów się używa - neutralnych, pieszczotliwych, obraźliwych, czy wręcz wulgarnych. Słowa kreują rzeczywistość. W dużej mierze to jak matka podchodzi do swojego cyklu, jak o nim mówi, odzwierciedli się w tym, jak będzie go traktowała jej córka. Wszak silna i mądra kobieta to silna i mądra córka.
Agnieszka Górecka
pedagożka, edukatorka seksualna, trenerka rozwoju osobistego, doradczyni w punkcie bezpłatnego anonimowego testowania w kierunku HIV