Mikroelektrownie mają szansę na dobre zagościć na polskich balkonach. W Inowrocławiu prekursorem takiego rozwiązania jest Jacek Lewandowski, mieszkaniec osiedla Nowego.
Powód, dla którego kilka lat temu zdecydował się zamontować dwa pierwsze panele na swoim balkonie, jest prozaiczny. - Chciałem zaoszczędzić na rachunkach za prąd. Kiedyś co dwa miesiące płaciłem 200-250 zł. Przed kryzysem rachunki zmniejszyły się do 20 zł. Obecnie jest to kwota ok. 30 zł - mówi nam właściciel nowatorskiego rozwiązania.
Pan Jacek 10 lat temu samodzielnie założył instalację fotowoltaiczną i akumulatory gromadzące energię. Inowrocławianin ma w planach wdrożyć automatyczne sterowanie własnym źródłem produkcji prądu. Jak sam przyznaje, lubi bawić się technologią. Z czasem zachęcił rodzinę i znajomych do montaży paneli, głównie w domkach jednorodzinnych. Zapytaliśmy go, czy spotkał się już z balkonową fotowoltaiką w naszym regionie. - Do tej pory nie spotkałem się. Myślę, że najbliższa instalacja zlokalizowana jest w Poznaniu - mówi.
W przypadku mieszkania w bloku na montaż paneli fotowoltaicznych wymagana była zgoda zarządcy - w tym przypadku Kujawskiej Spółdzielni Mieszkaniowej. - Zarządca bloku w żaden sposób nie sprzeciwiał się mojemu pomysłowi - dodaje pan Jacek.
Zobacz pozostałe artykuły z cyklu "Zielona środa". Kolejny odcinek w środę.