- Zdecydowanie jest to najtrudniejszy moment pandemii od początku jej trwania - powiedział Mikołaj Bogdanowicz.- Podczas ostatniej doby w naszym województwie odnotowaliśmy 2254 przypadki zachorowań na Covid-19. Niestety, prognozy również nie są dobre.
W tej chwili, w szpitalach w województwie kujawsko-pomorskim, na 2064 łóżek covidowych, zajętych jest 1511. W okresie od 20 lutego do 24 marca 2021 w naszych szpitalach liczba chorych wzrosła o 732 osoby, a w samym tyko minionym tygodniu 141 osób. W tej chwili, na 214 dostępnych w naszym województwie respiratorów, zajętych jest 161. Przedstawiciel rządu po raz kolejny nawiązał do sytuacji z dostępnością kadry medycznej gotowej podjąć pracę na oddziałach covidowych.
- W tej chwili największym naszym problemem jest nadal bardzo mała liczba lekarzy i pielęgniarek gotowych podjąć pracę z chorymi na covid-19. Jest to największa bariera abyśmy mogli uruchomić kolejne łóżka i respiratory. Dzięki dobrej współpracy i podjętym wcześniej decyzjom udaje się obsadzać niektóre dyżury ale jest to bardzo trudne - powiedział Mikołaj Bogdanowicz.
Wojewoda podziękował też całej kadrze medycznej, dyrektorom szpitali, którzy z wielkim poświęceniem, od ponad roku, zmagają się z epidemią koronawirusa. Przedstawiciel rządu ponownie zaapelował do personelu medycznego o zgłaszanie się do pracy w oddziałach „covidowych".
Poinformował również, że wkrótce powstaną nowe miejsca dla pacjentów "covidowych" w Radziejowie. W najbliższych dniach będzie otwarty także szpital tymczasowy w Ciechocinku. Przedstawiciel rządu w województwie przedstawił również podstawowe dane o przebiegu szczepień w naszym regionie.
- Według stanu na 22 marca 2021 pierwszą dawką zaszczepiliśmy 259 066, oraz 89 825 osób dawką drugą. W tym samym czasie w całym kraju pierwszą dawką zaszczepiono 3 385 820, natomiast dawką drugą 1 808 000 osób. Z informacji, które płyną z Kancelarii Premiera wynika, że w kwietniu tych szczepień powinno być tyle, co w całym pierwszym kwartale 2021 roku – powiedział.
Z kolei wojewódzki konsultant ds. chorób zakaźnych dr Paweł Rajewski podkreślił, że w jego opinii trzecia fala pandemii nie osiągnęła jeszcze punktu kulminacyjnego. Jak zaznaczył, obecnie nie mogą czuć się bezpiecznie nawet osoby młode, które najczęściej bagatelizują problem/
- Przyczyną trzeciej fali jest przede wszystkim wariant brytyjski koronawirusa, który okazał się bardziej zakaźny, ale niestety również bardziej agresywny. To znaczy, że łatwiej się zakażamy i niestety ciężej chorujemy. W tej chwili do szpitali nierzadko trafiają osoby poniżej czterdziestego roku życia, a nawet nastolatki i małe dzieci. Czasami są to stany ciężkie covid-19, które wymagają respiratoterapii. Koronawirus w wersji brytyjskiej niestety może dotyczyć każdego, niezależnie od wieku - tłumaczył dr Rajewski. - Widać jednak efekt szczepień. Nie widać wśród pacjentów, albo są w małym odsetku, osoby po siedemdziesiątym, osiemdziesiątym czy dziewięćdziesiątym roku życia - dodał.
Zaapelował też do lekarzy, żeby odpowiadali na apel wojewody i zgłaszali się do szpitali.
- W tej chwili my musimy pomóc ratować pacjentów. Jeśli będziemy solidarnie podchodzili do pandemii i wspomożemy szpitale, które potrzebują tej pomocy, jesteśmy w stanie zwyciężyć tę falę i to w dość szybkim czasie – podkreślił.