Dzisiejsz konferencja Mateusza Morawieckiego przyniosła odpowiedzi na wiele pytań, jakie pojawiały się w ostatnich dniach. Przede wszystkim wyjaśniła się kwestia najbliższych dni - cmentarze będą zamknięte, od jutra do poniedziałku - Czekaliśmy z podjęciem tej decyzji, sądząc, że liczba zachorowań może spadać - powiedział premier.

Informacja, mimo że oczekiwana, to jednak termin jej ogłoszenia zaskakujący. Kilka godzin przed początkiem obowiązywania stawia w trudnej sytuacji nie tylko krewnych, którzy planowali odwiedziny grobów zwoich bliskich. Wymiernie największe konsekwencje poniosą handlowcy, którzy jak co roku zaopatrzyli się w towar w ilościach większych, niż w normalne dni.

- Druga fala, która przyszła, zmiotła poczucie bezpieczeństwa, nie tylko w Polsce - mówił premier. - Na pewno popełniono różne błędy. Koncentrujemy się na tym, by zapewnić stabilność. Kiedy pandemia wywraca naszą rzeczywistość do góry nogami, to musimy myśleć, co za tydzień, za miesiąc.

Premier zaapelował o to, aby seniorzy ograniczyli do minimum swoją aktywność, żeby ograniczyli spotkania, przede szystkim z najmłodszymi - Seniorzy muszą pozostać w domach, nie spotykać się z dziećmi, z młodzieżą, od tego zależy wasze życie.

Szef rządu zwrócił się także do pracowników administracji publicznej - Mamy prostą dyrektywę dla administracji publicznej: wszyscy, którzy nie muszą wykonywać pracy stacjonarnej, muszą pracować zdalnie przez co najmniej 2 tygodnie.