Mieszkańcy całej Polski - również Inowrocławia - wyszli na ulice po tym, jak Trybunał Konstytucyjny orzekł, że ustawowe zapisy zezwalające na aborcję ze względu na poważne wady płodu są niezgodne z Konstytucją RP. To oznacza, że wykonywanie takich zabiegów będzie w Polsce teraz nielegalne.
Pierwsze znicze pod siedzibą Prawa i Sprawiedliwości pojawiły się dziś po południu. O godzinie 19 na inowrocławskim Rynku rozpoczął się natomiast protest, w którym wzięło udział kilkadziesiąt osób.
- Mamy do czynienia z zamachem na prawa kobiet. To jest chore, takiego prawa nie ma w żadnym miejscu w cywilizowanej Europie. Tak kobiet nie traktuje się nawet w Iranie. My psychopatycznemu, diabolicznemu prawu mówimy 'nie' - powiedział senator Krzysztof Brejza, który wziął udział w proteście.
- To, co się teraz dzieje, to sadyzm i bestialstwo kierowane przez jednego człowieka. Jarosław Kaczyński zapowiadał już to wiele lat temu. My chcemy mieć wybór i to nie znaczy, że traktujemy aborcję, jak wizytę u kosmetyczki - mówiła poseł Magdalena Łośko.