- Byłem w Galerii Solnej. Chciałem zrobić zakupy w Media Markt i 4F. Zostałem poproszony o maseczkę. Wytłumaczyłem, że jestem astmatykiem i zostałem wyproszony bez maseczki. Straszna dyskryminacja ludzi chorych. Proszę o rozpowszechnienie tego tematu - pisze internauta Sebastian. Podobna sytuacja przytrafiła się innemu naszemu czytelnikowi, Jakubowi, którego nie wpuszczono do sklepu KiK.
W przesłanej mu odpowiedzi czytamy, że "obecne okoliczności zarówno dla nas - pracowników, jak i naszych klientów, nie są łatwe". - Staramy się dopasowywać do obostrzeń nakładanych przez GIS oraz ustawodawcę, jednak ze względu na ich zmienny charakter nie zawsze jest to możliwe. Pragniemy zauważyć, że zgodnie z rozporządzeniami każdy klient zobowiązany jest do osłaniania ust oraz nosa. W przypadku gdy noszenie maseczki jest dla Pana zbyt uciążliwe lub niemożliwe ze względu na chorobę, zachęcamy do korzystania z przyłbicy, która nie powinna utrudniać oddychania. Prosimy też pamiętać, że na czas zakupów, możemy bezpłatnie użyczyć Panu jednorazowej maseczki ochronnej, której warstwy są naprawdę cienkie - pisze Anna Sulejczak z działu sprzedaży KiK.
Sklep w ramach rekompensaty zaproponował klientowi przyznanie karty VIP uprawniającej do 15% rabatu ważnej do końca bieżącego roku. O komentarz w sprawie internauty Sebastiana poprosiliśmy rzeczników Media Markt i 4F. Odpowiedź wpłynęła tylko od pierwszego ze sklepów.
- Poprosiliśmy sklep o informację, czy był taki przypadek, ale żaden z pracowników sklepu, czy ochrony nie odnotował opisanej przez Pana Redaktora sytuacji. Wszystkim zależy nam na bezpieczeństwie podczas zakupów i prosimy klientów o zasłanianie ust i nosa. Spotyka się to ze zrozumieniem ze strony osób odwiedzających nasze sklepy. Jeżeli dana osoba ma przeciwwskazania do noszenia osłony ust i nosa, prosimy o zachowanie wymaganego dystansu - mówi nam Wioletta Batóg z MediaMarktSaturn Polska.
Kto ma zatem rację w przypadku, gdy klient z uwagi na swój stan zdrowia nie założy maseczki przed wejściem do sklepu? Jak się okazuje, przepisy w tej kwestii są niejednoznaczne, co powoduje niejasne sytuacje i konflikty. O wyjaśnienie poprosiliśmy powiatowego rzecznika konsumentów.
- Zgodnie z rozdziałem 6, paragraf 19 ust. 3 pkt. 3 rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 19.06.2020r. (Dz.U.2020. 1066) w sprawie ustanowienia określonych ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z wystąpieniem stanu epidemii: obowiązku zakrywania ust i nosa w szczególności w obiektach handlowych nie stosuje się do osoby, która nie może zakrywać ust lub nosa z powodu stanu zdrowia, całościowych zaburzeń rozwoju, zaburzeń psychicznych, niepełnosprawności intelektualnej w stopniu umiarkowanym, znacznym albo głębokim, lub osoby mającej trudności w samodzielnym zakryciu lub odkryciu ust lub nosa; okazanie orzeczenia lub zaświadczenia w tym zakresie nie jest wymagane. Tak więc stanowi przepis dotyczy zgłoszonych Państwu przypadków. Z punktu widzenia konsumenckiego odmowa wpuszczenia do sklepu w takim przypadku jest nieuzasadniona. Taka osoba mogłaby ewentualnie złożyć skargę u właściciela sklepów lub w siedzibie danego sprzedawcy (w przypadku sieci sklepów) - informuje Joanna Piątkowska.
- Natomiast gdyby rozważać głębiej temat, to trzeba mieć na uwadze okoliczność, że przedmiotowe restrykcje mają na celu bezpieczeństwo osób wszystkich przebywających na terenie obiektu handlowego, stąd ewentualnie powstaje problem weryfikacji przez sprzedawcę korzystania przez klienta z ww. zwolnienia z obowiązku. Przepisy w tym zakresie nie są jasne. Zgodnie z rozporządzeniem klient nie musi dysponować zaświadczeniem lekarskim, jednak sprzedawca ma obowiązek egzekwować obowiązek zakrywania ust i nosa u klientów, jednak w przepisach brak jest obiektywnych kryteriów weryfikacji . W przedmiotowej kwestii sprawą zajmował się Rzecznik Praw Obywatelskich, jak i Ministerstwo Zdrowia. Z uwagi na to, że problem dotyczy restrykcji sanitarnych właściwym adwersarzem wątpliwości winien tu być też Główny Inspektor Sanitarny - dodaje powiatowy rzecznik konsumentów.
O komentarz poprosiliśmy członków naszej grupy Ino.online+ na Facebooku. Kasia pisze, że jak zapomni, to do sklepu wchodzi bez maseczki i nikt jej nie wyprasza. Mała Mi przyznaje, że bez maseczki nie została wpuszczona do kina. Zdaniem Sylwii, nawet astmatycy na chwilę mogą założyć maseczkę, bo nic im się przez to nie stanie. Z tą wypowiedzią stanowczo nie zgodziła się Joanna.