Na drugiej z czterech zaplanowanych na wyborczą niedzielę konferencji prasowych Państwowa Komisja Wyborcza podała informację o frekwencji na godz. 12 na podstawie danych otrzymanych ze wszystkich obwodowych komisji wyborczych spośród ogólnej liczby 25 423 komisji obwodowych powołanych w stałych obwodach głosowania na obszarze całego kraju.
"W wyborach prezydenta RP według stanu na godz. 12.00 w dniu 12 lipca 2020 roku - liczba osób uprawnionych do udziału w wyborach, czyli liczba osób ujętych w spisach wyborców w obwodach, z których otrzymano dane, wyniosła 29 147 064 osoby. Wydano karty do głosowania 7 209 052 osobom uprawnionym do głosowania, co stanowi 24,73 proc. w stosunku do liczby osób uprawnionych do udziału w tych wyborach" - powiedział przewodniczący PKW Sylwester Marciniak.
Przed dwoma tygodniami (28 czerwca) w pierwszej turze wyborów frekwencja wyborcza podana przez PKW na godz. 12 wyniosła 24,08 proc. Jak zaznaczył Marciniak, oznacza to, że w II turze do godz. 12.00 głosowało o około 100 tys. osób więcej niż dwa tygodnie temu.
Z kolei pięć lat temu, w drugiej turze głosowania w wyborach prezydenckich, która odbyła się 24 maja 2015 r., frekwencja na godz. 12 wyniosła 17,40 proc.
Jak przekazał szef PKW, najwyższa frekwencja na godz. 12.00 była w województwie mazowieckim - 26,92 proc., drugie miejsce zajęło województwo małopolskie - 26,53 proc., a trzecie podlaskie - 26,37 proc.
Najniższą frekwencję odnotowano w województwie opolskim 21,60 proc., zaraz przed nim uplasowało się województwo lubuskie z frekwencją na poziomie 22,71 proc., trzecie od końca jest na razie województwo wielkopolskie - 23,36 proc.
Szef PKW poinformował, że jeżeli chodzi o frekwencję w największych miastach, to pierwsze miejsce z najwyższą frekwencją zajmuje Warszawa - 28,72 proc., drugie miejsce Zielona Góra - 28,17 proc., a trzecie Toruń - 28,01 proc. Jeżeli chodzi o najniższą frekwencję, to ostatnie miejsce zajmuje Gdańsk - 21,37 proc., drugie miejsce od końca Rzeszów - 23,95 proc., a trzecie Gorzów Wlkp. - 26,10 proc.
Jak mówił Marciniak, w stosunku do liczby uprawnionych najwięcej wyborców wzięło udział w głosowaniu w Krynicy Morskiej, powiat nowodworski, województwo Pomorskie, gdzie do godz. 12.00 było to 52,36 proc.
"Najmniej wyborców w stosunku do liczby uprawnionych głosowało w gminie Górzyca, powiat słubicki, województwo lubuskie - tylko 13,54 proc." - podał szef PKW.
Marciniak przekazał, że na ten moment PKW nie ma żadnych informacji, które ewentualnie miałyby wpływ na przedłużenie ciszy wyborczej. "Nie mamy żadnych informacji, które ewentualnie miałyby wpływ na przedłużenie ciszy wyborczej. Ale to na godz. 13.40. Miejmy nadzieję, że nie będzie żadnych zdarzeń, które by powodowały konieczność przedłużenia ciszy wyborczej" - powiedział na konferencji prasowej przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej.
Zastępca przewodniczącego PKW Wojciech Sych przekazał, że do godz. 12.00 w niedzielę w porównaniu z porannymi danymi przybyło 25 zdarzeń o charakterze wykroczeń, związanych z wyborami. Jak dodał, zgodnie z danymi Komendy Głównej Policji, zdarzeń tego typu ogółem było 278.
"Najwięcej to zdarzenia o charakterze uszkodzenia ogłoszenia" - mówił Sych. Jak dodał, stwierdzono dwa przypadki naruszenia ciszy wyborczej.
Sych poinformował też, że policja uaktualniła informacje dotyczące zdarzenia w Katowicach, gdzie doszło do zerwania plomby z drzwi do magazynu z workami z kartami do głosowania.
Jak wyjaśnił, drzwi do tego pomieszczenia nie były w ogóle zamknięte na klucz, a do zerwania plomby doszło przypadkowo. Osoba omyłkowo próbująca dostać się do pomieszczenia, zerwała plombę, nie mając świadomości, że drzwi nie są zamknięte na klucz - poinformował. Jak podkreślił Sych, nie doszło do naruszenia worków z kartami.
Sych przywołał też dane KWP, mówiące, że w zabezpieczeniu wyborów bierze udział 9 tys. 86 funkcjonariuszy policji.
Przewodnicząca Krajowego Biura Wyborczego Magdalena Pietrzak poinformowała na konferencji, że PKW nie otrzymało zgłoszeń dotyczących nietypowych zdarzeń w lokalach wyborczych podczas niedzielnego głosowania w wyborach prezydenckich.
Przy okazji zaapelowała do wyborców, by zwracali uwagę, czy karty do głosowania mają pieczęć obwodowej komisji wyborczej. "Jeśli takiej (pieczęci - PAP) nie ma, trzeba zwrócić się do komisji, aby taką kartę wydała. I taką informację mamy, że ta świadomość wśród wyborców jest dosyć duża i sami potrafią to zauważyć" - stwierdziła.
Przewodnicząca KBW poinformowała, że na tę chwilę w miejscowościach turystycznych nie zostały uruchomione rezerwowe karty do głosowania.
"Natomiast widząc w mediach kolejki, jakie są w nadmorskich miejscowościach, przekazaliśmy informację do okręgowych komisji, żeby przekazały też do obwodowych komisji, gdzie mają bardzo dużą liczbę turystów do obsługi, czy nie istnieje potrzeba zwiększenia liczby członków komisji obwodowych. Zobaczymy, jaka będzie zwrotna informacja, czy w ogóle była taka potrzeba" - tłumaczyła.
Wypowiedź sekretarz PKW uzupełnił przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej Sylwester Marciniak, który poinformował, że w tygodniu PKW "kilkanaście razy podjęła decyzję" o zwiększeniu limitu kart do głosowania w miejscowościach turystycznych - nadmorskich i górskich. "Mamy nadzieję, że kart nie zabraknie. W dalszym ciągu jest pewna rezerwa przygotowana" - zaznaczył.
Jeśli chodzi o głosowanie za granicą, Marciniak przekazał, że w porównaniu z I turą wyborów prezydenckich wynika, że nawet o 30 proc. zwiększyła się liczba osób, które chciały głosować za granicą. Jak dodał, z dokonanych zgłoszeń wynika, że o 150 tys. osób wzrosła liczba wyborców wyrażających chęć głosowania za granicą korespondencyjnie lub bezpośrednio. Zastrzegł, że nie jest to ostateczna liczba. "Dlatego, że są jeszcze kraje, np. USA, Wielka Brytania, Francja, gdzie wyłącznie korespondencyjnie (można głosować). Pytanie, ile tych pakietów zostanie zwróconych" - dodał sędzia Marciniak.
Kolejna konferencja PKW odbędzie się o godz. 18.30, a na ostatniej konferencji o godz. 22.00 PKW przekaże informacje o zakończeniu głosowania. (PAP)
autor: Aneta Oksiuta
aop/ mzk/ oloz/ wkr/ bf/ mm/ tor/ itm/