Bydgoska prokuratura otrzymała wyniki z badań pośmiertnych - w tym badań toksykologicznych i histopatologicznych - mieszkańca Inowrocławia, który zmarł w październiku ubiegłego roku podczas policyjnej interwencji z użyciem paralizatora. Opinia biegłego ma być jednym z kluczowych dowodów w postępowaniu w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci.

- Z opinii biegłego wynika, że najbardziej prawdopodobną przyczyną zgonu mężczyzny była niewydolność krążeniowo-oddechowa w następstwie zatrucia substancjami narkotycznymi. Biegły stwierdził także, że nie można wykluczyć wpływu działania alkoholu na nasilenie działania stwierdzonych w organizmie mężczyzny substancji. Ocenił także - przez pryzmat dowodów medycznych - związek pomiędzy przebiegiem interwencji policyjnej a zgonem, uznając, że brak jest obiektywnych danych wskazujących na to, że do zgonu przyczyniło się użycie tasera - mówi nam prok. Agnieszka Adamska-Okońska, rzeczniczka bydgoskiej Prokuratury Okręgowej.

To nie koniec postępowania. Opinia biegłego jest obszerna i wieloaspektowa, a z uwagi na jej treść prokurator prowadząca śledztwo podjęła decyzję o zasięgnięciu opinii z zakresu technik stosowania środków przymusu bezpośredniego.

- Chodzi o ustalenie, czy działania funkcjonariuszy były adekwatne do zaistniałej sytuacji, przebiegu interwencji i podejmowane zgodnie z obowiązującymi normami oraz pragmatyką służbową - dodaje prok. Agnieszka Adamska-Okońska.

Przypomnijmy, że w interwencji brało udział dwóch policjantów. Ich staż pracy w policji to 8 lat i 10 miesięcy oraz rok i 4 miesiące.

inoonlineplus