Wszyscy podejmujemy różne kroki, stosowne do naszych możliwości. Oszczędzamy wodę w każdej możliwej czynności. Dlatego podnosimy ważną kwestię pod rozwagę władz miasta Inowrocławia - apelujemy o zaniechanie koszenia miejskich trawników. Gleby w naszym kraju są już wystarczająco suche, a częste koszenie trawników tę sytuację jeszcze pogarsza. Wysokie trawy, zamieniane z trawników na łąki, zdecydowanie lepiej radzą sobie w warunkach suszy - lepiej zatrzymują wodę w glebie i nie wymagają tak częstego podlewania. Zapewniają niższą temperaturę w czasach upałów i zmniejszają ilość pyłu i kurzu którym musielibyśmy oddychać. Biologiczna pustynia w tak trudnym okresie nie jest nam potrzebna. Nie ma ona żadnej wartości dla innych organizmów - zarówno owadów (pszczół, które i tak mają trudne warunki do życia, motyli, innych zapylaczy), jak i ptaków, które są naturalną ochroną zieleni przed insektami.
Dodatkowo, zaprzestanie koszenia to oszczędność dla miasta, które znajduje się w trudnej sytuacji związanej z pandemią. Nie zanieczyszcza się powietrza spalinami kosiarek, a ich hałas nie wpływa negatywnie na samopoczucie mieszkańców. Strzyżenie trawników, poza aspektami estetycznymi, nie ma żadnego usprawiedliwienia biologicznego i może przysłużyć się do większych skutków suszy. Są miasta, które już z tego zrezygnowały - Poznań i Warszawa. Weźmy z nich przykład. Niech Inowrocław dołączy do grona miast na których inni się wzorują.
Lewica Razem Bydgoszcz
Aktualizacja, g. 15.20
Urząd miasta przesłał odpowiedź na petycję: