Urząd Wojewódzki w Bydgoszczy wyjaśnia zamieszanie wokół sprzecznych danych o pierwszym przypadku koronawirusa w Inowrocławiu. Informacje w tej sprawie w miniony czwartek podał wojewoda Mikołaj Bogdanowicz. Kiedy czekaliśmy na konkretne dane, komunikat pojawił się natomiast na Facebooku Ryszarda Brejzy.
Prezydent Inowrocławia poinformował, że chodzi o kobietę, która w miniony poniedziałek nie została przyjęta do szpitala, a następnie zmarła. Według jego informacji, testy na COVID-19 miały pokazać u niej wynik pozytywny.
Oświadczenie w sprawie pacjentki z Inowrocławia wydał Szpital Uniwersytecki im. Jurasza w Bydgoszczy, który zdementował te doniesienia. Więcej na ten temat pisaliśmy TUTAJ.
W Inowrocławiu nie ma przypadku koronawirusa
W miniony piątek o wyjaśnienie tej sprawy poprosiliśmy Urząd Wojewódzki w Bydgoszczy. Jak dzisiaj mówi Adrian Mól, rzecznik wojewody kujawsko-pomorskiego, informacja o pierwszym przypadku koronawirusa faktycznie dotyczyła zmarłej kobiety, jednak ta początkowo została błędnie zakwalifikowana w statystykach jako osoba zakażona. Ostatecznie test na COVID-19 pokazał u niej wynik ujemny.
- Informuję, że osoba, która zmarła w Szpitalu im. Jurasza była podejrzana o zakażenie COVID-19. Dlatego cała rodzina była poddana kwarantannie. Wszystkie wyniki członków tej rodziny oraz lekarza, który badał zmarłą są ujemne. Z informacji, które tak jak Państwo otrzymaliśmy ze Szpitala im. Jurasza wynika, że zmarła nie była zarażona koronawirusem. WSSE poinformowało nas, że osoba ta błędnie została zakwalifikowana w statystykach jako osoba zakażona. W związku z powyższym na terenie Inowrocławia nie ma obecnie żadnej osoby zarażonej COVID-19. Dodatkowo informuję, że na terenie miasta i powiatu inowrocławskiego znajduje się obecnie 753 osób objętych kwarantanną i 51 nadzorem epidemiologicznym - mówi Adrian Mól, rzecznik wojewody.