Eugeniusz S. został aresztowany pod koniec października. Po tym, jak prokurator przedstawił mu zarzut nieumyślnego spowodowania pożaru, którego skutkiem była śmierć kobiety i jej córeczek, sąd aresztował go na dwa miesiące. Podczas przesłuchania 61-latek złożył wyjaśnienia i przyznał się do zarzucanego mu czynu.
- W tej chwili areszt został przedłużony o miesiąc, bo w postępowaniu przygotowawczym sąd może zastosować go łącznie na okres trzech miesięcy. Wnioskowaliśmy o przedłużenie aresztu z uwagi na to, że nie posiadamy jeszcze kompletnej opinii z dziedziny pożarnictwa, dotyczącej nie tylko przyczny powstania pożaru, ale także zakresu rozwoju i rozprzestrzeniania się ognia - mówi nam prok. Agnieszka Adamska-Okońska, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Bydgoszczy. - Posiadamy natomiast opinie z sekcji zwłok i nadal przesłuchujemy w charakterze pokrzywdzonych lokatorów kamienicy. Prokurator rozmawia także z naocznymi świadkami powstania ognia - dodaje.
Do tragicznego pożaru przy ulicy Orłowskiej w Inowrocławiu doszło 28 października 2019 roku. Jak wynika z ustaleń śledczych, ogień pojawił się w budynku w wyniku nieostrożnego korzystania przez Eugeniusza S. z kuchenki podłączonej do butli gazowej. W pożarze zginęła matka z trójką dzieci.