W środę rano dyżurny inowrocławskiej policji odebrał informację o kolizji w Ludzisku. Tam też skierował policjantów "drogówki": sierż. szt. Marcina Rutkowskiego i sierż. szt. Jarosława Płaczkowskiego. Po drodze funkcjonariusze najechali na inne zdarzenie drogowe, do którego doszło najprawdopodobniej niemal chwilę wcześniej.
- Na poboczu drogi leżał przewrócony osobowy ford, w którym były uwięzione osoby. Działania ratownicze prowadzili jednocześnie dwaj policjanci i przypadkowo przejeżdżający tamtędy kierowca, który, gdy tylko zobaczył przewrócone auto, ruszył na pomoc. Pojazd leżał na lewym boku i wyjście od strony kierowcy nie było w ogóle możliwe. Trzeba było działać tak, aby jak najszybciej wydobyć z samochodu dwie kobiety, przy czym jedna była w widocznej ciąży - informuje asp. szt. Izabella Drobniecka.
Funkcjonariusz wspiął się na pojazd, by móc dotrzeć do uczestniczek zdarzenia. Pozostali asekurowali go, aby samochód nie runął. Tym sposobem udało się oswobodzić kobiety w wieku 29 i 30 lat. Policjanci zaprowadzili kobiety do radiowozu, by tam w cieple poczekały na pogotowie. Okazało się, że kobiety nie odniosły żadnych obrażeń.
Służby interweniowały także w związku z drugą kolizją w Ludzisku. Tam również rano osobowy opel wypadł z drogi. Ze wstępnych ustaleń policji wynikało, że jadąca nim 18-letnia kobieta, w trakcie wyprzedzania, na śliskiej nawierzchni zjechała na pobocze i uderzyła w ogrodzenie posesji. Jej również na szczęście nic poważnego się nie stało.
Aura pogodowa obecnie szybko się zmienia. Policjanci apelują o dostosowanie prędkości do warunków jazdy. Pamiętajmy, że drogi mogą być miejscami oblodzone, co może być przyczyną zdarzeń drogowych.