Śledztwo w tej sprawie prowadzone było przez policjantów Wydziału do Walki z Korupcją Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy, pod nadzorem prokuratora. Zgromadzony materiał dowodowy pozwolił na przedstawienie diagnoście łącznie 120 zarzutów poświadczenia nieprawdy w dokumentacji dotyczącej sprzętu rolniczego, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, za co grozi do 8 lub do 10 lat więzienia.

- Przedsiębiorca prowadził mobilny punkt SKO i wykonywał kontrole bezpośrednio u rolników. W toku śledztwa przesłuchano ponad 200 świadków i przeanalizowano obszerną dokumentację. Ustalono, że w latach 2022–2023 diagnosta w 120 przypadkach poświadczył nieprawdę w protokołach kontroli technicznej sprzętu. W dokumentacji deklarował wykonanie badań zgodnie z przepisami, podczas gdy w rzeczywistości nie przeprowadzał żadnych testów lub nie korzystał z wymaganych przyrządów pomiarowych. Pomimo tego pobierał opłaty za "usługę", która nie odzwierciedlała rzeczywistego stanu technicznego urządzeń - mówi prokurator Agnieszka Adamska-Okońska, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Bydgoszczy.

Opryskiwacze, podobnie jak samochody czy motocykle, muszą regularnie przechodzić przeglądy techniczne w uprawnionych Stacjach Kontroli Opryskiwaczy (SKO). Ich sprawność ma kluczowe znaczenie zarówno dla bezpieczeństwa żywności, jak i ochrony środowiska. Diagnostyka sprzętu rolniczego ma charakter urzędowy, a jej wyniki dokumentowane są wydaniem zaświadczenia potwierdzającego stan techniczny urządzenia lub odmową jego wydania.

- Podczas przesłuchania w prokuraturze podejrzany finalnie przyznał się do przedstawionych mu zarzutów i wyraził wolę dobrowolnego poddania się karze. Jej elementem będzie orzeczenie przepadku osiągniętych przez nieuczciwego diagnostę korzyści majątkowych - dodaje Agnieszka Adamska-Okońska.

Prokurator, w celu zabezpieczenia grożących podejrzanemu kar majątkowych, zastosował również zabezpieczenie majątkowe.