Nie teatr, a ruina. Oto prawdziwy powód przeniesienia festiwalu

Kujawskie Centrum Kultury oficjalnie wyjaśniło przyczyny decyzji o przeniesieniu tegorocznego Ino Rock Festival. Powodem nie była decyzja administracyjna, a dramatyczny stan techniczny Teatru Letniego w Inowrocławiu, który zagraża bezpieczeństwu uczestników organizowanych tam wydarzeń.

Decyzja o przeniesieniu festiwalu na plac imprez została podjęta na podstawie protokołów z corocznych przeglądów technicznych Teatru Letniego. Już od 2021 roku dokumenty te wskazywały na zły stan obiektu, konieczność przeprowadzenia generalnego remontu oraz wykonania szczegółowej ekspertyzy budowlanej. W ostatnich latach było oczywiste, że pozostawienie teatru w obecnym stanie prowadzi do jego dalszej degradacji.

- W najnowszym protokole z 29 lipca 2025 roku powtórzono wcześniejsze wnioski, a dodatkowo pojawiło się niezwykle istotne stwierdzenie. Wprost wskazano, że budynek znajduje się w stanie technicznym mogącym zagrażać życiu lub zdrowiu ludzi, bezpieczeństwu mienia oraz środowiska. Zalecono także niezwłoczne sporządzenie ekspertyzy technicznej – mówi Monika Ziółkowska, zastępca dyrektora Kujawskiego Centrum Kultury.

Podkreśla też, że umowę na realizację festiwalu Ino Rock w Teatrze Letnim podpisał jeszcze poprzedni dyrektor KCK, Tomasz Maliszewski.

- Z naszych ustaleń wynika jednoznacznie, że w dokumentacji KCK brak jest jakiejkolwiek ekspertyzy wykonanej po roku 2024. Co więcej, nie zaplanowano także generalnego remontu ani przed sezonem 2024, ani przed sezonem 2025 – podkreśla Ziółkowska. I dodaje: - W tej sytuacji podjęliśmy decyzję o przeniesieniu festiwalu Ino Rock na plac imprez oraz organizacji Ino Rap na Stadionie Miejskim. Priorytetem pozostaje dla nas bezpieczeństwo uczestników.

Zamieszanie wokół lokalizacji

Kontrowersje wzbudziła także informacja opublikowana w mediach społecznościowych przez agencję Rock Serwis - współorganizatora festiwalu – jakoby Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego miał wydać decyzję o zamknięciu Teatru Letniego. Po naszych pytaniach PINB stanowczo zdementował te doniesienia.

- Ta informacja jest oczywiście nieprawdziwa. Uważam ją za wysoce niestosowną, ponieważ nigdy nie przekazaliśmy takiego komunikatu. Co więcej, nie został on również z nami uzgodniony ani autoryzowany. Jest to szczególnie zaskakujące, biorąc pod uwagę wieloletnie doświadczenie promotora w działalności medialnej – komentuje Monika Ziółkowska, zastępca dyrektora KCK.

DSC_0065