Władze spółki skomentowały w piątek po południu wydanie decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach dla inwestycji.

- Spalarnia i zakład będą jednym organizmem. To przedsięwzięcie ma ekonomiczną rację bytu wyłącznie, jeśli para powstająca w spalarni zostanie wykorzystana przez zakład w procesie produkcji. Inaczej nie będzie możliwe zagospodarowanie tak ogromnej ilości energii - podkreślił Kamil Majczak, prezes globalnej grupy Qemetica.

Biorąc pod uwagę możliwe odwołania od decyzji i ewentualne rozstrzygnięcia w Samorządowym Kolegium Odwoławczym, rozpoczęcie budowy instalacji planowane jest na 2027 rok, a jej uruchomienie na 2030 rok. Jeszcze w tym roku spółka ma wybrać partnera przedsięwzięcia, a w 2026 roku zostanie wybrany doświadczony wykonawca instalacji. Dziś całkowity koszt projektu szacowany jest na około półtora miliarda złotych.