Po dotarciu pierwszego zespołu ratowniczego kruszwickiego WOPR, chłopiec w wieku około 7 lat został już wyciągnięty z wody przez funkcjonariuszy policji i przekazane pod opiekę Zespołu Ratownictwa Medycznego.
Jak informuje WOPR, stwierdzono u niego hipotermię stopnia pierwszego, temperatura ciała wynosiła 34,2°C, chłopiec był przytomny, autystyczny, jak się okazało oddalił się ze szkoły niezauważony i wszedł do zbiornika wodnego.
- Z informacji wynikało, że w stawie pływa małe dziecko. Na miejsce udały się dwa patrole, które potwierdziły ten fakt. Chłopczyk siedział na środku stawu na fontannie. Policjanci od razu przystąpili do działania. Aspirant Maciej Stawicki obwiązał się linką asekuracyjną i wspólnie z sierż. Marcinem Pawlakiem weszli do stawu. Z brzegu asekurował ich sierż. szt. Tomasz Woźniak. Policjant zdjął chłopca z fontanny i przeniósł na brzeg. Dziecko było mokre i zmarznięte. Ratownicy medyczni, którym mundurowi przekazali 10-latka, po badaniu, nie stwierdzili, by wymagał hospitalizacji. Chłopiec trafił pod opiekę opiekuna. Mundurowi wyjaśniają, jak doszło do tego, że dziecko tam się znalazło - informuje aspirant sztabowy Marcin Krasucki z KPP w Radziejowie.
Ratownicy apelują do szkół i opiekunów o szczególną czujność - sekundy mogą decydować o życiu dziecka.