Przypomnijmy. Norbert Kobielski w sierpniu br. miał po raz pierwszy w swoim życiu wystąpić na igrzyskach olimpijskich po udanym sezonie, w którym wywalczył kwalifikację. Te plany przekreśli komunikat Athletics Integrity Unit z 23 lipca. Poinformowano w nim, że w organizmie zawodnika wykryto niedozwoloną substancję. Norbert Kobielski wszystkiemu zaprzeczył twierdząc, że jest niewinny. Jego argumenty przedstawiliśmy w obszernym wywiadzie z 7 sierpnia.

Jak wynika z informacji dostępnych na stronie AIU, niezależnej agencji antydopingowej, zawieszenie Kobielskiego ciągle jest w mocy. Aktualnie sprawa trafiła do niezależnego Trybunału Dyscyplinarnego, który wyda w tej sprawie ostateczne postanowienie.

W międzyczasie miasto Inowrocław podpisało aneks z zawodnikiem, na mocy którego od lipca br. wstrzymano wypłaty należności z tytułu umowy w sprawie promocji miasta. Jej dalsze losy będą zależeć od ostatecznego orzeczenia, które wyda Trybunał Dyscyplinarny.