Z nietypową i groźną interwencją mieli ostatnio do czynienia policjanci z Inowrocławia. Zatrzymali mężczyznę, który chodził po mieście z samurajskim mieczem i straszył ludzi. Niebezpieczny przedmiot został mu odebrany, a agresora zabrało pogotowie.

We wtorek około godziny 22.00 dyżurny policji w Inowrocławiu skierował patrol w rejon ulicy Świętego Ducha. Z informacji, jaka napłynęła wynikało, że w tym rejonie porusza się mężczyzna w ręku z mieczem i goni przechodniów.

- Policjanci patrolując wskazany teren, po kilkunastu minutach, zauważyli mężczyznę. Faktycznie stał z mieczem. Na pytania policjantów odpowiadał nielogicznie, wspominając o obecności w pobliżu Japończyków i ich rzekomego ataku. Nie reagował na polecenia, by odłożyć niebezpieczny przedmiot. Dlatego szybka reakcja patrolu doprowadziła do odebrania go mężczyźnie oraz jego zatrzymania. Z uwagi na niepokojące zachowanie 47-letniego mieszkańca Inowrocławia policjanci wezwali karetkę, która go zabrała pod opiekę lekarzy - informuje asp. szt. Izabella Drobniecka, oficer prasowy KPP w Inowrocławiu.

Trwa gromadzenie materiału dowodowego. Na ten moment w sprawie toczy się postępowanie o wykroczenie polegające na posiadaniu niebezpiecznych rzeczy w miejscu publicznym. W takich sprawach, sąd decyduje o przepadku niebezpiecznych przedmiotów, o co również będzie wnioskowała inowrocławska policja.