- To już ostatnie wydanie miesięcznika “Nasze Miasto Inowrocław” w obecnym kształcie. Zmieniliśmy nieco formułę tego wydania, by nie było ono tubą propagandową jednej osoby. Od przyszłego roku, miejska gazeta będzie wydawana na wzór brytyjski, raz na kwartał, jako informator - takie słowa mogliśmy przeczytać w ostatnim, grudniowym wydaniu miejskiego informatora, a ich autorem był Marek Słabiński, pełniący wtedy obowiązki prezydenta Inowrocławia.

Po zmianie na fotelu włodarza, zmianie uległy też plany, co do modyfikacji miesięcznika. Już podczas grudniowej, pierwszej konferencji prasowej Wojciecha Piniewskiego, który zastąpił Marka Słabińskiego, powiedział on, że grudniowy numer "gazetki" nie będzie ostatnim. Istnienie informatora uzasadnił słowami “bo takie jest oczekiwanie mieszkańców, taka jest potrzeba”.

W ogłoszonym w czwartek przetargu na drukowanie "Naszego Miasta" czytamy, że, podobnie, jak w ubiegłym roku, miesięczny nakład ma wynosić między 32 tys., a 40 tys. egzemplarzy. Jedynym kryterium wyboru oferty, będzie cena.


W ubiegłym roku sam druk informatora kosztował mieszkańców Inowrocławia ćwierć miliona złotych.


Prasa lokalna wydawana przez samorządy od lat budzi kontrowersje i sprzeciw wielu środowisk. Będące tubą propagandową rządzących wydawnictwa finansowane z publicznych pieniędzy nie mają wiele wspólnego z rzetelnością i dziennikarstwem - wskazują Stowarzyszenie Gazet Lokalnych i Stowarzyszenie Mediów Lokalnych.

W kwietniu ubiegłego roku blisko 200 portali i gazet z całej Polski solidarnie opublikowało materiał pod nazwą “Samorządowa propaganda niszczy demokrację” będący protestem wobec mediów samorządowych. Do akcji włączył się również nasz portal.