Żyje według swojego planu. Kto zna Piotra ten wie, że zawsze stawia spontaniczne decyzje. Pieniądze, praca, kariera to dla niego marginalne wartości, o czym często wspomina w swoich relacjach na Instagramie.

"Zgubili moją hulajnogę!"

Do połowy czerwca Piotr nagrywał ujęcia do filmu dokumentalnego. - Potem włóczyłem się trochę po Miami. Po dotarciu do Muscle Beach, popularnej siłowni na plaży, przebywałem już tylko w tamtej okolicy - mówi. Piotr na każdym kroku napotyka niesamowite, prawdziwie filmowe przygody. - Opóźnił mi się lot, straciłem bilet powrotny z Lizbony do Warszawy. Leciałem przez Szwajcarię. Jak się okazało, obsługa zgubiła moją hulajnogę i cały rejestrowany bagaż - wspomina Piotr Kuszyński.

Podróżnik nie może usiedzieć w miejscu. - Za kilka dni jadę do Chałup, gdzie będę do końca sierpnia. Udało mi się podjąć współpracę z marką Thornfit, producentem sprzętu sportowego, więc na miejscu zbuduję sobie prywatną siłownię. No i wchodzę w kilkumiesięczną obsesję treningową, jedzenia na siłę. I odkładania każdej monety – dzieli się z nami swoimi postanowieniami.

Piotrek nie chce już dłużej podróżować sam. Szuka czworonożnego towarzysza. - Rozglądam się za psem. Pod koniec roku planuję "spacer” lub "triathlon przygodowy” przez Filipiny. Po wszystkich 17 boxach crossfitowych - zdradza.

Obieżyświat zorganizował akcję "Podaj piłkę” na Patronite na rzecz filipińskich dzieci. Jej celem jest zebranie równowartości 100 piłek do koszykówki - 1 piłka= 45 zł. - Pod koniec sierpnia spotkam się ze wszystkimi właścicielami boxów crossfitowych w Polsce, więc bardzo prawdopodobne, że uda się dozbierać do 100 piłek. Chociaż fajnie, gdybym mógł każdego dnia na Filipinach podarować jedną piłkę. A myślę że z pół roku mi tam zejdzie - planuje Piotr.

Seagal, Van Damme i... Kuszyński

Wyprawa Piotra została zarejestrowana przez profesjonalną ekipę filmową. Jej operatorem jest Alexander Gruszynski, a scenografką Katarzyna Filimoniuk. Filmowcy spotkali Piotrka przypadkowo, na plaży w Los Angeles. Montaż materiału potrwa kilka długich miesięcy, ale warto czekać na efekt końcowy. - Całość zajmie rok przy założeniu, że znajdzie się finansowanie. Do tego momentu cały wkład szedł do reżysera, który jest operatorem w Hollywood. Ma polskie korzenie, ale od 40 lat mieszka w Stanach Zjednoczonych. Ma na swoim koncie produkcje z Jean-Claude Van Dammem czy Salmą Hayek. Wyreżyserował film "Czarny świt” z Stevenem Seagalem w roli głównej. W międzyczasie dołączali do nas operatorzy z Holandii i Litwy, ale którzy na stałe mieszkają w L.A. - mówi Piotrek.

Aby zrealizować film, będą potrzebne spore nakłady finansowe na postprodukcję czy montaż. - W lipcu Alexander dojedzie do Inowrocławia i do Chałup podogrywać kilka scen - mówi Piotr Kuszyński.

Uwaga, teaser!

Wkrótce będzie można zobaczyć przedsmak produkcji, o której mowa. Piotr jesienią startuje ze swoim nowym, filmowym projektem. - Zamykam się w pokoju i będę publikował filmiki na YouTube. Będzie to projekt oparty na moich własnych nagraniach, wzbogaconych o profesjonalne ujęcia, dzięki uprzejmości ekipy filmowej.

Inowrocławianin ma sporo świeżych pomysłów. Jednak, jak zwykle, jego sytuacja finansowa jest fatalna. - Ale jak się czegoś chce za wszelką cenę, to no excuses - kwituje.

Będzie okazja, aby usłyszeć Piotrka na żywo. Trzeba wspomnieć, że jest świetnym mówcą, który dzieli się z widownią pozytywną energią. - Od września będę odwiedzał szkoły i instytucje kultury, żeby podzielić się przygodami i inspirować młodzież, choć nie tylko. Jeżeli ktoś ma ochotę na taką prezentację, to zapraszam serdecznie do kontaktu.

Inowrocławianin na każdym kroku może liczyć na wsparcie partnerów: kite.pl, Igora Tracza i WK Dzik. Jego przygdy można śledzić na instagramowym profilu @peterpan_kickforfun.